MATKI w reżyserii Pawła Passiniego Teatru Żydowskiego podejmuje temat intymny, osobisty, czuły. Ale dotyczący nas wszystkich. Bo stawia pytania o heroizm matek, prawdziwą tożsamość. Wiarę i prawdę o człowieku. Pokazuje tragiczny aspekt macierzyństwa , graniczne sytuacje, kiedy matki musiały podejmować bardzo trudne, a tak naprawdę ekstremalne decyzje, by ratować życie swoich dzieci. Bo były one swych matek miłości kontynuacją, przedłużeniem ich życia, nośnikiem genów i pamięci. Ważnym łącznikiem między tym co było i będzie. Paweł Passini z Patrycją Dołowy, autorką tekstu, w Teatrze Żydowskim przedstawili publiczności spektakl niezwykły, szczególny, emocjonalny. Ważny. I trudny, i bogaty. Wzruszający.
Artyści wyczarowali szczególną przestrzeń emocjonalnych przeżyć, doświadczeń. Przedstawili wiele aspektów macierzyństwa. Przywołują matki, ich motywacje, postawy. Uczucia. Pokazali siłę nierozerwalnego związku między osobami sobie najbliższymi. Połączyli na scenie autentyczne relacje DZIECI HOLOKAUSTU wypowiadane wprost do widzów przez Elżbietę Ficowską, Joannę Sobolewską-Pyz oraz Romualda Jakuba Weksler-Waszkinela z odczytywanymi z kartek dramatycznymi tekstami przez aktorki teatru/Matki-dzieci w domkach z odtworzonymi, zebranymi relacjami/, co ma duże znaczenie formalne, bo podkreśla to odrębność i charakter przytaczanych wspomnień. Z antresoli klamrą wynoszącą na wyższy, bardziej ogólny, mistyczny poziom zjawisko trudnego macierzyństwa komentują Ryszard Kluge i Jerzy Walczak. Cudownie komentują. Z dystansem przypowieści, bajkowości przekazu. Przytaczają biblijne historie Mojżesza i Izaaka w kontekście ratowania życia dzieci przez matki i sferę przeżyć z tym związaną, podkreślają głęboki sens i wartość życia samego w sobie. Traumatyczny dramatyzm podejmowanych decyzji przez matki. Dramat dziecka i matki żydowskiej w finale wyśpiewuje w języku jidisz Gołda Tencer w pieśni "Żydowskie dziecko”.
Te różne poziomy relacji: z punktu widzenia samych matek, biologicznych i adopcyjnych, dzieci, które przeżyły i same docierały do prawdy o swych losach, swoich rodzicach, biblijne i baśniowe przekazy wpisane są w performance sceniczny. Słowo mówione, wyświetlane, śpiewane. Oto wkraczamy w rewir dzieciństwa-widzimy trzy malutkie symboliczne domki, huśtawki, figurkę Matki Boskiej w skrzynce, ławkę w centrum, cegły-klocki a z nich fundamenty, fragmenty murów- wirtualny plac zabaw dziecięcych, przywracany pamięci, ze skrawków wspomnień, obrazów, zabawek, przedmiotów-wpisany w zaklęty krąg historii, którego strzegą duchy troskliwych, kochających matek, które zawsze czuwają przy swoich dzieciach. Nie opuszczą ich nigdy. Nadzwyczajne zwyczajnością, wsobne jedna podobna do drugiej. Ogołacane ze wszystkiego, unieważniane nie ustępują, choć i śmierć zagląda im w oczy, fatum szepcze do ucha. Jakby rodziły się i umierały. I rodziły i umierały ponownie. W międzyczasie zastygały z grozy i trwogi. Czynią jednak, co muszą. Ta wizualna psychologiczna przestrzeń dzieci opuszczanych przez biologiczne matki i przygarnianych, wychowywanych z oddaniem przez adopcyjne matki- związana jest nićmi autentycznej, głębokiej miłości, które dźwigają koszyczki, symbole przetrwania, nadziei, siły matczynych uczuć, przenoszącymi dzieci z rewiru wojny i zagłady w krainę normalności dzieciństwa i dorastania.
W efekcie poznajemy głęboką mądrość matek, które przeczuwając własną śmierć w czasach okrutnej, złej, zabójczej wojny, mimo świadomości bardzo wysokiego ryzyka przeżycia ich dzieci, z bólem serca ratowały je, bo winny żyć i rozwijać się w świecie, bez względu na to jaki jest. Pełne obaw, bólu, lęku ale i pewne też słuszności swych decyzji, z miłości oddawały swoje dzieci licząc na miłość, odwagę, mądrość nowych, przybranych, adopcyjnych matek. Ile ufności, siły, wiary musiały mieć w sobie. Ile miłości.
Ale i dzieci wykazywały niesłychany hart ducha, nieustępliwość w dążeniu do poznania prawdy. Uporczywie szukały informacji, bliskich, znajomych, swojej prawdziwej tożsamości. To czucie, instynkt prowadził ich w tych zmaganiach. Przypadek, szczęście pomagało dotrzeć do źródeł, przekazów, ludzi. Teraz są bardziej świadomi siebie poprzez wiedzę o tym, kim były ich matki, co dla nich zrobiły. Nie mają poczucia winy ale wiedzą, że należy o tym mówić. Przekazywać następnym pokoleniom zdobyte doświadczenie, historię swego życia. Bo ma moc budującą.
Każdy z nas ma własne doświadczenia i przemyślenia związane z relacjami ze swoją matką, matkami lub ich brakiem. Tak naprawdę dowiadujemy się, co matka może czuć, kiedy już nią sami jesteśmy. Nie da się tej wiedzy o budzącym się i rozwijającym instynkcie macierzyństwa przekazać, nauczyć. Można ostatecznie się o jego aspekcie uczuciowym, głębi skomplikowania pozasłownego charakteru tylko wiele dowiedzieć. Choćby z tego spektaklu, który korzystając z różnych przekazów, również z możliwości form sztuki teatralnej, pokazuje ekstremalnie trudne decyzje matek, rodziców, dzieci. Losy niewinnych. Ci, którzy przetrwali, nadal odkrywają siebie. Nie ustają w swych trudnych, często bolesnych wysiłkach. Spektakl pokazuje zakres, spektrum problemów. Drogę szukania, znalezienia własnej tożsamości. Dochodzenia do określania, kim jestem, ja, dziecko ocalone od śmierci, zagłady. Odpowiedzi na pytanie niejedno, co z tą wiedzą o sobie, swojej przeszłości, związku z matką, matkami należy zrobić. Jaki to wszystko ma sens. Jaki cel. Jakie znaczenie. A ma wymiar fundamentalny. I mimo naznaczonego okrutnymi, tragicznymi wydarzeniami losu, buduje i przekazuje światu nadzieję. Przywraca wiarę w ludzi. W ich usiłowaniach ratowania dzieci, bez względu na cenę, ryzyko, siebie samych. To mocne, autentyczne, altruistyczne, przesłanie naturalnego, płynącego z głębi serca dobra. Heroicznie walczącego o życie, które jest wartością samą w sobie. To działanie miłości, która liczy, że wyzwoli miłość w drugim człowieku. Międzyludzkie, matczyne porozumienie bez słów poprzez czucie. Instynkt. Wiarę. Człowieczeństwo w ludziach. Mimo wszystko. Mimo zagłady. Warto się o tym przekonać osobiście. Wzruszający spektakl/performance/spotkanie czeka. Wspaniale rozwijający się Teatr Żydowski czeka. Skorzystajcie z tej okazji. Warto. Powodzenia:)
MATKI spektakl/performance/spotkanie wg pomysłu Gołdy Tencer
reżyseria: Paweł Passini
tekst i dramaturgia: Patrycja Dołowy
przestrzeń sceniczna: Zuzanna Srebrna
multimedia: Maria Porzyc
muzyka: Daniel Moński, Paweł Passini
światło: Damian Bakalarz
z udziałem adeptek Studia Aktorskiego netTTheatre (Dominika Kimaty, Aleksandra Karpiuk, Anna Opolska, Noemi Berenstein, Olga Bury, Anna Puzio, Maja Furmaga, Paulina Wójtowicz), członków Stowarzyszenia „Dzieci Holocaustu”: Elżbietą Ficowską i Joanną Sobolewską-Pyz oraz gościem specjalnym Romualdem Jakubem Wekslerem-Waszkinelem.
premiera: 26.05.2016
0 komentarze:
Prześlij komentarz