Wchodząc do teatru, wkraczamy w strefę mroku. Ciemnogrodu białej rasy. Dominuje czerń sceniczna z akcentami. Białe są tylko: linia wyznaczająca prostokątne terytorium i pusty cokół w centrum, twarze aktorów. Pozostałe pojawiające się kolory są elementami kostiumu podkreślającymi charakterystykę przedstawianych postaci/np.: czerwony krawat posła, złota biżuteria lokalnego przedsiębiorcy/. I ten las wiatraków zawieszonych u powały sceny zastygłych na początku, które później wprawiają w ruch powietrze gęste od znaczeń problemów spektaklu. Światło też buduje i modyfikuje nastrój. Tworzy klimat. Sugeruje kontekst. Jest jednym z instrumentów kształtujących odbiór sztuki. Jak i muzyka-super wysoka mieszająca się z maksymalnie niską/Bach, disco polo/.
Na scenie pojawiają się figury białej siły, która generuje czarną pamięć /np.:księdza, kibola, biznesmena, polityka, burmistrza, prokuratora/ tworzące archetyp społeczności środkowoeuropejskiego miasta ze swoją mentalnością prowincjonalnego kompleksu, trudną , nieprzepracowaną spuścizną historyczną, w kolorycie zamkniętej, zastygłej, niereformowalnej lokalności. Z jednej strony wizualizują się problemy egzystencjalne, z drugiej brak komunikacji międzyludzkiej, otwarcie na świat tylko w zakresie merkantylnego zastosowania, wykorzystania dla własnej korzyści.
Spektakl nie opowiada linearnej historii a przedstawia sekwencję scen, które charakteryzują zjawisko problemów nierozwiązywanych tu i teraz w społeczności nietolerancyjnej, antysemickiej, ksenofobicznej, obskuranckiej, oderwanej od europejskich wartości. Pokazuje pasywność postaw tych, którzy mogliby, którzy powinni z racji sprawowanego stanowiska, pozycji, autorytetu inicjować rozmowę dla wzajemnego porozumienia, wspólnego działania dla uświadamiania zaszłości historycznych, zachodzących zmian. Rozwiązywania sytuacji krytycznych, prawnych zgodnie z obowiązującym prawem i sprawiedliwością. W mieście, w regionie, w świecie. Wszystkimi steruje strach, lęk, ubezwłasnowolniający wolę walki lub paradygmat władzy, instytucji, które za wszelką cenę chcą sprawować kontrolę, twardy rząd i nie są zainteresowane, by wprowadzać jakiekolwiek zmiany, zajmować postępową, koncyliacyjną postawę, arbitrażową pozycję. Zachowują status quo. W pozorze poprawności, we władzy hipokryzji.
Implikuje to brak poczucia wspólnotowości, który można by kształtować, wypracować, wdrażać. Społeczność jest podzielona, nietolerancyjna, ksenofobiczna, homofobiczna, ortodoksyjnie chrześcijańska. Każda grupa zamknięta, agresywna, zasklepiona w swojej tylko racji. Ci, którzy odstają od obowiązującego szablonu postaw, wzorca moralnego są brutalnie, bezwzględnie, konsekwentnie wykluczani, prześladowani, gnębieni.
Siła białego człowieka wynika z czarnej pamięci jego czynów. Sumy wyrządzonych krzywd, zaniechanych zadośćuczynień, podsycanych nienawiści, nienasyconej zemsty, głodnej zawsze zawiści, niewyjaśnionej trudnej do przyjęcia, zrozumienia, wybaczenia wygodnej niepamięci historycznej, rozbuchanych spraw poprawnych politycznie. Tych przyczyn problemów, spraw zamiatanych pod dywan, tajemnic skrzętnie zakopywanych głęboko, więzi koteryjnych latami zacieśnianych, splątań interesów i powiązań rodzinnych, towarzyskich, biznesowych rozszerzanych jest tak wiele i tak są skomplikowane, że do starych lęków, krzywd, obaw dochodzą ciągle nowe. Trudno zmienić, rozbić, zreformować ten lokalny układ mentalny. Syndrom zaściankowej wsteczności. Pozór formalnej nowoczesności kryjący bezsilność, bezradność wobec rosnącego w siłę zła.
Spektakl jest zaangażowany, dynamiczny, ma dobre tempo. Siedmiu aktorów, w tym dwie aktorki, potrafiło stworzyć barwne, bliskie życiu archetypy postaw i zachowań, personifikujące różnorodne, złożone, niejednoznaczne problemy, niepokojące zjawiska, symptomy nieprawidłowości. Działania przekazu scenicznego są w opozycji do tego, co naprawdę złego dzieje się w społeczności lokalnej. Sztuka przejmuje inicjatywę, całą sobą pokazuje, ilustruje, walczy z tym, co ją niepokoi, zasmuca, budzi obawy. Ten korowód scen jest koronnym dowodem jej aktywności, wrażliwości, wyobraźni, która ma się udzielić oglądającym. I nie w anioły chce ludzi przerobić ale w myślących, czułych, rozmawiających ze sobą, wspólnie rozwiązujących swoje problemy obywateli. Świadomie, otwarcie, bez kompleksów kształtujących swój świat, mających wpływ na swoje życie. Z nadzieją patrzących w przyszłość. Nie obawiających się trudnej przeszłości. By biała siła była wolna, samej siebie prawdziwie godna. A czarna pamięć wyjaśniona, znana, oswojona. By biała siła wyrastała ze zrozumienia, z radzenia sobie z czarną pamięcią. Bo szara rzeczywistość to katorżnicza praca u podstaw na wielu, bardzo wielu współczesnych frontach. A że bywa syzyfowa pokazuje spektakl.
Zachęcam też do przeczytania książki BIAŁYSTOK. BIAŁA SIŁA, CZARNA PAMIĘĆ Marcina Kąckiego, na podstawie której Piotr Rowicki udanie napisał scenariusz spektaklu nie przegadanego, nie epatującego brutalną przemocą, wyostrzoną agresją, nie podlegającym dyskusji oskarżeniem. To doskonały materiał do zastanowienia, omawiania, przepracowania. Piotr Ratajczak solidnie wyreżyserował sztukę nadając jej kształt bezpiecznie kontrolowanej prowokacji. I choc jeszcze przed premierą tytuł i jego tematyczna, obrazoburcza zawartość burząca święty spokój prominentnym siłom Białegostoku wywołała protesty, to w gruncie rzeczy sztuka się sama obroniła. I broni nadal. Wpisuje się w nurt sztuk dotyczących społeczności lokalnych, poprzez jej dramatyczne sceniczne opisanie, charakterystykę, analizę, które mają głęboki potencjał twórczy, wartościujący, analityczny, polemiczny dla nas wszystkich. Znamy i cenimy na przykład: PIĄTĄ STRONĘ ŚWIATA, MIŁOŚĆ W KOENIGSHUTTE, KONIA, KOBIETĘ I KANARKA. BIAŁA SIŁA, CZARNA PAMIĘĆ ma podobną siłę, a jeszcze większe być może znaczenie. Ale to czas nam pokarze. Cieszę się, że ten spektakl powstał, przyjechał na gościnny pokaz do Teatru Powszechnego. U nas w Warszawie też powinny nastąpić zmiany. Jakie? Obejrzyjcie spektakl, przejrzyjcie się w lustrze. Jest tyle pracy nad sobą, nad nami! Powodzenia:)
BIAŁA SIŁA, CZARNA PAMIĘĆ
BIAŁA SIŁA, CZARNA PAMIĘĆ TEATR DRAMATYCZNY im. A. Węgierki w Białymstoku
Reżyseria i opracowanie muzyczne – Piotr Ratajczak
Scenografia i kostiumy - Matylda Kotlińska
Adaptacja – Piotr Rowicki
Ruch sceniczny - Arkadiusz Buszko
Konsultacje autorskie - Marcin Kącki
Inspicjent - Jerzy Taborski
Obsada:
Justyna Godlewska-Kruczkowska
Aleksandra Maj
Bernard Bania
Rafał Olszewski
Paweł Pabisiak (gościnnie)
Piotr Szekowski
Michał Tokaj (gościnnie)
Autor zdjęcia: Bartek Warzecha/http://dramatyczny.pl/spektakl/biala-sila-czarna-pamiec-na-podstawie-bialystok-biala-sila-czarna-pamiec//
0 komentarze:
Prześlij komentarz