Spektakl jest projektem dramaturgicznym opartym na wywiadach z młodymi polskimi piłkarzami. Ci jednak paradoksalnie nie wypowiadają na scenie ani jednego słowa. Słyszymy głos komentatora, co jest zabiegiem pomysłowym, adekwatnym do koncepcji reżyserskiej ale wykluczającym budowanie charakterystyk postaci, relacji pomiędzy nimi opartych na rozmowie. Pozostaje więc język ciała, jego kult, waga, wartość, ta rynkowa również. Tym samym obserwujemy powszechnie znane zachowania, czynności, zajęcia, pozy ale tylko w obrębie boiska, piłkarskiego fachu, procesu budowania medialnego mitu super piłkarza. Stworzony został wizerunek, jakiego sobie życzą, jaki sobie wyobrażają, jaki akceptują sami piłkarze. Tyle o nich wiemy, ile nam chcieli powiedzieć o sobie, ile postanowili odsłonić. Prywatnie, intymnie żadnego ze sportowców nie poznamy, nie zbliżymy się w tej kwestii do prawdy. Do końca nie wyjdziemy poza wersję oficjalnie zatwierdzoną. Wywiad, monolog wewnętrzny czy inna forma wypowiedzi została wykluczona. Powstała dowcipna, z poczuciem humoru skomponowana teatralna atrakcyjna wersja stereotypu piłkarza, będąca sumą tego, co na temat już wiemy.
Nieprzypadkowo wybrano tą dziedzinę sportu. Piłka nożna wodzi rej pod każdym względem. Dominuje. Jest najbardziej popularnym, dochodowym, uwielbianym sportem na świecie. Gwarantującym igrzyska dla mas. Piłkarze mają szczególny status: super bohaterów, gwiazd, bogów, nadludzi, idoli. Dbając o formę, doskonaląc nieustannie kondycję, przygotowując się na szkoleniach ćwiczą bez wytchnienia. Ich ciała, sprawne, coraz bardziej wydolne, są doskonale, pięknie umięśnione. Stanowią punkt odniesienia, są wzorem do naśladowania, obiektem marzeń. Na pustej cenie jak na boisku lub stadionie prawdziwi piłkarze: Wiktor Bagiński i Kacper Wdowik w stroju sportowym ilustrują te wszystkie stany futbolowego przysposobienia i opresji związanych z wykonywaniem tego zawodu. Choreografia z wypowiadanym komentarzem z offu Dobromira Dymeckiego łączy typowe elementy treningu, pozy, gesty, zachowania i markowaną grę na boisku, serwuje sekwencje fauli i piłkarskich full kontaktów oraz ich skutki/kontuzje, choroby, nadwyrężenia, przeciążenia/, pokaz kulturystycznych figur, chwil relaksu, radości, satysfakcji, triumfalnego tańca zwycięzcy czy wyczekiwania, pozowania do zdjęć, popisywania się -znanych, rozpoznawalnych zachowań z meczów piłkarskich, z mass mediów.
Kult pięknego, sprawnego ciała, które staje się towarem na sprzedaż, bo wszyscy słyszeli o absurdalnie wysokich sumach transferów piłkarzy z klubu do klubu jest powszechny i łączy się z nieustającym wysiłkiem nad utrzymaniem go w doskonałej formie. Z katorżniczą, fizyczną pracą. I ryzykiem utraty sprawności, zdrowia w wypadku kontuzji, przetrenowania, urazów podczas treningów, meczów. Człowiek uprzedmiotowiony, wyceniony, kompleksowo, metodycznie, okresowo badany medycznie, sprawdzany jest pod kątem wydolności organizmu jako maszyny będącej narzędziem pracy do zarabiania niemałych pieniędzy w jak najdłuższym okresie czasu. Instrumentalnie traktowany zawodnik sam na to przyzwala. Godzi się katować ciało, wyciskać z niego, co się da, pracować nad nim ponad siłę. Świadomie podejmuje ryzyko licząc na sławę, wysokie dochody, długą karierę. Perspektywa sukcesu jest wystarczającą motywacją i zachętą. Chce strzelać gole, zwyciężać, przechodzić do prestiżowych klubów, grać w najlepszych drużynach. Chce być kochany, ubóstwiany i jeśli już nie gra nadal z zaciekłością ćwiczy wchodząc, jak w grze komputerowej, na kolejny, możliwie najwyższy poziom, starając się uzyskując maksymalny wynik/tu poziom 15-ty/. Zmuszając ciało do ekstremalnego wysiłku, blokując każdą możliwą przeszkodę, myśl, słabość, hałas, ograniczenie. Liczy się przekraczanie własnych możliwości. Osiąganie stanów granicznych. Liczy się zwycięstwo, zwycięzca. Bierze wtedy wszystko.
Spektakl, w którym biorą udział prawdziwi piłkarze, ma świeżą, lekką, interesującą formę opartą na interaktywnym performansie angażującym widza. Ale nie wnosi nic nowego. Nikt nie jest zmuszany do wykonywania tego zawodu. To pewne. Nikt nie jest zmuszany do kibicowania. To też pewne. Każdy ma wolny wybór, wolną wolę. I panują twarde prawa rynku. Od bardzo dawna mówi się o sportowcu jak o maszynie do osiągania konkretnych, coraz lepszych wyników, które wymagają od zawodników nadludzkiego wysiłku, są przyczyną stosowania dopingu, o czym w spektaklu nie ma w ogóle mowy, bo za tym idą prestiż, sława i przede wszystkim olbrzymie pieniądze. Piłkarze jak gladiatorzy godzą się z wymogami udziału w wyścigu najsprawniejszego ciała dla osiągnięcia celu, my widzowie godzimy się na to ze względu na dumę z odniesionego zwycięstwa drużyny, której się kibicuje. Te wszystkie mechanizmy sportowej presji na wynik i naciski jakie się stosuje, by go osiągnąć, są dobrze znane.
A jednak zawodnicy również w teatrze zyskują sympatię widzów. Jak zawsze. Podbijają ich serca. Grają dobrze zarówno na boisku, jak i na scenie. Misja została wykonana. Nowi fani zdobyci. Football podbił nowe terytorium. I to jest kolejny sposób, tym razem teatralny, na wzrost popularności piłki nożnej i samych piłkarzy, naszych bohaterów, idoli, ulubieńców. Wzorów do naśladowania, którym zazdrościmy pięknego ciała. I choć nic do nas nie mówią, my ich bronimy, bo a priori zakładamy, że w zdrowym, pięknym ciele jest zdrowy, piękny duch. Nawet wtedy gdy rozum śpi i widzi same dobre strony tego zawodu. Nie dostrzega strefy cienia, pomija ją, przemilcza. Marginalizuje uznając za niezbędne koszty wykonywanego zawodu. Spektakl, mimo chwil refleksji, opresji jest pogodny, dowcipny, sprawnie skomponowany. Buduje pozytywny wizerunek sportowca, piłkarza, bohatera. Wyidealizowany. Tym razem wypromowany przez samych piłkarzy. I nawet wtedy gdy już nikt na scenie nie gra, w nas, widzach, walka z nim się nadal toczy. Na którym poziomie każdy widz winien odpowiedzieć sobie sam.
PIŁKARZE KRZYSZTOF SZEKALSKI
reżyseria: Małgorzata Wdowik
choreografia:Marta Ziółek
reżyseria świateł, scenografia, kostiumy: Aleksandr Prowaliński
współpraca dramaturgiczna: Joanna Ostrowska
asystent reżyserki: Wiktor Bagiński
obsada: Wiktor Bagiński, Dobromir Dymecki, Kacper Wdowik
produkcja: Fundacja Teatru BOTO, TR Warszawa
partnerzy: Bemowskie Centrum Kultury, Sopot Non-Fiction, Warszawa.doc
Projekt współfinansowany przez m. st. Warszawa
Zwycięzca 6.FORUM MŁODEJ REŻYSERII 2016
zdjęcie: materiały teatru http://trwarszawa.pl/spektakle/pilkarze/
0 komentarze:
Prześlij komentarz