"Autor
nie zawsze jest świadomy
tego, co pisze, składa sobie i składa, dopóki się nie złoży. Potem ta składanka może go nawet zaskoczyć. Potem podpisuje "Sławomir Mrożek" i wysyła do druku.” *
W dniu 15 sierpnia
2013 roku we francuskiej Nicei w wieku 83 lat zmarł polski dramatopisarz,
prozaik felietonista i rysownik Sławomir Mrożek. Zgodnie z jego wolą zostanie
pochowany w Krakowie.
Sławomir Mrożek
urodził się 29 czerwca 1930 r. w Borzęcinie koło Krakowa. Po wojnie rozpoczął
studia na kilku kierunkach. Żadnego nie ukończył. Zaczął za to współpracować
m.in. z "Dziennikiem Polskim", "Szpilkami", "Po
prostu", "Nową Kulturą".
Debiutował wydanymi w
1953 roku zbiorami opowiadań: "Opowiadania z Trzmielowej Góry" oraz
"Półpancerze praktyczne”. Jego pierwszą sztuką teatralną był dramat
"Policja", wydany w 1958 r. Dramat "Tango" z 1964 r.
przyniósł Mrożkowi światową sławę. Napisał między innymi „Emigrantów”w 1974 r.,
„Miłość na Krymie” w 1993r./w repertuarze Teatru Narodowego w Warszawie/.
Ostatnie sztuki to „Wielebni” z 2000r., „Piękny widok” z 2000r., skecz
"Mołotow", który jako słuchowisko nagrało Polskie Radio , i
„Karnawał, czyli pierwsza żona Adama” z 2013r/w repertuarze Teatru Polskiego w
Warszawie/.
W 1963 roku
wyemigrował. W następnych latach mieszkał we Francji (w Paryżu), następnie
osiadł w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Włoszech i Meksyku. Do Polski wrócił
w 1996 roku. Od 2008 roku Sławomir Mrożek wraz z żoną mieszkał w Nicei.
W 2002 przeżył udar
mózgu, którego wynikiem była afazja. Utracił wtedy możliwość posługiwania się
językiem zarówno w mowie, jak i w piśmie. Dzięki terapii odzyskał zdolność
pisania i mówienia. Efektem walki z chorobą jest jego autobiografia
"Baltazar. Autobiografia", która ukazała się w 2006 r. W 2010 r.
ukazał się pierwszy tom "Dziennika" obejmujący lata 1962 - 1969.
Uchodził za człowieka bardzo zamkniętego w sobie, małomównego. Unikał wywiadów.
Twórczość Mrożka
skrzy się inteligencją, dowcipem, przewrotnością. W swojej twórczości tropi
absurdy i romantyczne stereotypy zakorzenione w mentalności Polaków . Do języka
na stałe weszło określenie "jak z Mrożka”, puentujące szczególnie
bezsensowne, wynaturzone aspekty codzienności. Bardzo często tak bywa, że
sztuka w twórcy wyzwala tę odwagę, której w życiu nie ma. Mrożkowi twórczość
była potrzebna do pełnego wyrażania siebie. Wyrażając siebie charakteryzował
świat mu współczesny i nas Polaków. O sobie powiedział: "Składam się z
wyobraźni i nicości. To znaczy, że nawet kiedy zniknie wyobraźnia, coś jeszcze
za mnie zostanie".
Mam nadzieję, że
sztuka Sławomira Mrożka przetrwa. A tęsknota za Nim w Niej uwięzionym nigdy nie
wygaśnie. Non omnis moriar. Ale o to musimy postarać się my, żywi. Aktywnie,
mądrze, konsekwentnie. Czy zechce nam się chcieć?
Dziś prawdziwych
dramatopisarzy już nie ma. A ci, co są, klecą sztuczki, błahostki, wybryki
natury teatralnej. Przeciw człowiekowi. Ale może nie jesteśmy już ludźmi tylko
produktami. Piszą produkt dla produktu. Żyjemy w czasach barbarzyńców,
uzurpatorów, kreatorów mód. Inteligencja, finezja, ironia, humor, absurd w
służbie sztuki ucieka z tego kraju daleko, daleko w inne światy. Na drugą
stronę życia.
Ale czekam na Mrożka
naszych czasów . Który by wstrząsnął nami, wysadził z posad tę zagubioną w
chaosie naszą dramaturgię teatralną. Z czuciem, inteligencją, myślą, ideą,
humorem, szkiełkiem i okiem, i językiem giętkim, co ucieleśni ducha naszych
czasów. Ciekawych czasów w oparach absurdu. Co ulepiłby człowieka ze
współczesnego błota na nowo.
Póki co, włączam
sobie na DVD „Emigrantów” z Markiem Kondratem i Zbigniewem Zamachowskim albo mogę zobaczyć tę sztukę w Krakowie w Łąźni Nowej , i już
jestem z Mrożkiem wiecznie żywym. Mogę pójść po raz kolejny do Teatru
Narodowego w Warszawie na „Tango” i „Miłość na Krymie” w reż. Jerzego Jarockiego.
Sławomir Mrożek
niestety odszedł. I to nie jest żart absurdalno-ironiczny. To nie sztuka ,
iluzja a najtwardszy real. A wystarczyło pomyśleć, że jest. Jeśli nie w
teatrze, gdzie grany jest coraz rzadziej, to w Nicei. Teraz oddalił się na
zawsze. Cześć Jego pamięci!
* Na fotografii Sławomir Mrożek, jeden z najważniejszych polskich pisarzy XX wieku.
* Na fotografii Sławomir Mrożek, jeden z najważniejszych polskich pisarzy XX wieku.
Fot.PAP/Jacek Bednarczyk
* z wywiadu "Rewolucja seksualna w raju" Jana Bończy-Szabłowskiego ze Sławomirem Mrożkiem w Rzeczpospolitej
* z wywiadu "Rewolucja seksualna w raju" Jana Bończy-Szabłowskiego ze Sławomirem Mrożkiem w Rzeczpospolitej
0 komentarze:
Prześlij komentarz