Na plakacie anonsującym spektakl, znaczącym elementem jego scenografii, widzimy kosmonautę, który eksploruje nieznaną sobie przestrzeń/odbicie/. Jest całkowicie odizolowany od otoczenia. W stroju ochronnym, umożliwiającym przeżycie, badania. I udział w irańskiej konferencji, bo Iran to przykład kraju, mentalności, religii, tradycji, prawa świata całkowicie różna od tego, który zna i reprezentuje. Poza tym, że jest doskonale do tego spotkania, konfrontacji przygotowany, ciekawy, dysponuje najwyższą technologią, wiedzą, niewiele tak naprawdę o nim samym można powiedzieć. Celnie charakteryzuje bohaterów spektaklu, bo każdy z nich jest nie tyle konkretną osobą, co reprezentantem określonego poglądu, uczucia, postawy, dzieckiem swojego świata kontekstów i uwarunkowań, wiedzy, doświadczeń, przeczuć, niepokojów. ILUZJI W NIEZNOŚNIE DŁUGICH OBJĘCIACH. UPOJENIA.
Iwan Wyrypajew w IRAŃSKIEJ KONFERENCJI, zarówno w treści, jak i w adekwatnie minimalistycznej formie, konsekwentnie kontynuuje swoje stare wątki, rozwija dotychczasowe pomysły, podobnie się z widzami komunikuje. Tym razem włącza ich biernie do spektaklu /aktorzy mówią w języku angielskim, niezbędne są słuchawki, głosy zadające pytania prelegentom dobiegają z widowni, choć pochodzą z offu/. Przewrotnie, dowcipnie, czule ich dotyka. Wodzi na pokuszenie. Obnaża. Drażni. Prowokuje. Głosi kazania, alarmuje, poucza. Wartościuje. Konfabuluje. Banalizuje. Chwyta się każdego sposobu, by dociec prawdy. Istoty miłości. Wolności. Wiary. Duchowości. Szuka sensu życia, świata. Odpowiedzi na pytanie, czy jest nadzieja na porozumienie, zrozumienie, kontakt. Współistnienie różnorodności, indywidualności, sprzeczności.
Spektakl bezkompromisowo charakteryzuje współczesne splątanie, zagubienie, lęki, hipokryzję Zachodu. Zagadywaną męcząco bezradność wobec inności, obcości, nieznanego. Samotności. Rozczarowania. Paniczny, naiwny, płytki zwrot ku duchowości. Histeryczne poszukiwanie ratunku dla ocalenia siebie, reprezentowanego systemu wartości, stanu posiadania. Dyskurs prowadzony starymi koleinami indywidualnego wrażenia, emocji, intuicji, argumentu zarówno irytuje, jak i wzrusza. Tak jak w rzeczywistości skazuje rozśrodkowany konferencyjny przekaz na niepowodzenie, nieskuteczność. A jest on przecież ważny, symptomatyczny, jasny.
Autor przypomina stare, dobrze znane prawdy o naturze człowieka, jego fundamentalnych potrzeb. Wraca do źródła. Do tradycji. Upomina się o nazywanie rzeczy i zjawisk takimi jakie są w swej istocie, znaczeniu, strukturze, etymologii. Krytykuje konsumpcyjny, roszczeniowy styl życia, dla którego ważne jest to, to czego JA chce, pragnie posiadać, mieć, gromadzić. Oskarża system, który reprezentuje wyłącznie siłę i władzę, zapomina o człowieku. Mówi wprost, że wolność to odpowiedzialność, miłość to otrzymywanie przez oddawanie, szczęście nie zależy od kondycji materialnej człowieka, wiąże się z poczuciem wspólnotowości, współodczuwania. Czerpanie radości wynika z brania i dzielenia się tym, co się jest w stanie dać. Człowiek jest zdeterminowany genami i środowiskiem. Podrabia, imituje sobą Boga, CZYMKOLWIEK, KIMKOLWIEK JEST, choć prawdziwego desperacko potrzebuje. Do bólu tęskni za bezwarunkową, bezbrzeżną miłością, która wszystko znosi, wszystko wybacza, rozumie, buduje, tłumaczy, nadaje sens i znaczenie, ma życiodajną, nieocenioną, zbawienną wartość, siłę. I że to wystarczy, TO WSZYSTKO. TO WSZYSTKO.
Surowa forma naukowej konferencji/szare fotele, dwa stoliki z karafkami z wodą, szklanki, mównica= ambona, subtelna muzyka, znaczące kontekst, wymowę, nastrój światło, powściągliwa, doskonała gra aktorska zespołu/ powoduje skupienie na słowie, wypowiedzianej w obcym języku treści, co tylko raz jeszcze podkreśla kłopoty współczesnej komunikacji. Scena i widownia to jednia, komplementarna całość podejmująca niewygodny, nużący, trudny- choć fascynujący, przejmujący, istotny- bój o analizę kondycji człowieka, świata. Poddaje próbie wyniki poszukiwań Iwana Wyrypajewa, sprawdza sugestie artystów, testuje wysiłki wspaniałych aktorów dla czynnego zaangażowania widza w przedefiniowanie systemu wartości zagubionego, chaotycznego, histerycznego Zachodu, by mógł wyjść z impasu żenującej bezradności wobec wyzwań, mającej znaczący wpływ na przyszłość, teraźniejszości. By zaczął pracę od siebie. Skorzystał z dostępnej nauki i wiedzy. Z niezależnej, czułej, uważnej na człowieka sztuki. Jest przecież nadal wolny, niezależny, otwarty. Dla rozwiązania wszelkich problemów MA WSZYSTKO. MA WSZYSTKO.
IRAŃSKA KONFERENCJA
autor tekstu i reżyser: Iwan Wyrypajew
przekład angielski: Cazimir Liske, Boris Wolfson, przekład polski: Karolina Gruszka
kostiumy: Maria Duda
scenografia: Karolina Bramowicz
muzyka: Jacek Jędrasik
światło: Adam Czaplicki
Obsada: Agata Buzek/Anna Moskal, Redbad Klynstra-Komarnicki, Philip Mogilnitzkiy, Patrycja Soliman / Justyna Kowalska, Magdalena Górska, Mariusz Zaniewski, Juliusz Chrząstowski, Krzysztof Kumor, Richard Berkeley
lektorzy: Michał Klawiter / Anna Moskal.
PREMIERA 14 września 2018. Spektakl gościnny w Teatrze Dramatycznym, Scena na Woli im. Tadeusza Łomnickiego.
PRODUKCJA: Dom Artystyczny WEDA, Aksenov Family Foundation we współpracy z MIA Group oraz Fundacją Sztuki Kreatywna Przestrzeń
wow
OdpowiedzUsuń