KOMUNA//WARSZAWA zaprasza nas do siebie na spektakl przenoszący nas w przyszłość/może w realu niedaleką?/ do OŚRODKA WYPOCZYNKOWEGO, powstałego dzięki Narodowemu Programowi Zbiorowego Wypoczynku, by w warunkach teatralnej iluzji, zabawy, metafory można było przyjrzeć się społeczności poddanej drylowi kontrolowanego relaksu, wymuszonego spokoju, narzuconego wytchnienia, by móc zastanowić się, dlaczego tak łatwo bohaterowie poddają się mu, rezygnując z autonomii, z wolności, samostanowienia.
Lekko, zabawnie, prosto napisana sztuka, wystawiona minimalnymi środkami*, pokazuje przemoc systemu uszczęśliwiania ludzi, który pod pretekstem spełniania oczekiwań i wymogów, zapewnienia spokoju, wygody, poczucia bezpieczeństwa tym, którzy w nim przebywają, jest w istocie opresyjny, bezwzględny, brutalny. Szczególnie wobec jednostek, które chcą się postawić, wyłamać, zbuntować. Ci są bezpardonowo usuwani, eliminowani, odsyłani. Pozostali są sterowani bardziej wyrafinowanymi metodami. Bowiem pod płaszczykiem dobrej woli, pod pozorem regulowania rytmu dnia stosuje się metody wymuszające rygor, wprowadza się sztywne zasady zachowania, ustala ramy, wytycza granice. Wszystko musi być uporządkowane, usystematyzowane, przewidywalne. Pod kontrolą, pod nadzorem. Dyskretnym, niewinnie wyglądającym, zakamuflowanym ale tak naprawdę narzuconym, wykluczającym wszelką indywidualną inicjatywę, kwestionowanie zaplanowanych zajęć, sprzeciw wobec oczekiwanych zachowań.
Ośrodek wypoczynkowy pozornie zabezpiecza zagłuszenie lęku przed tym, co jednostka/wypoczywający wypiera, przed czym ucieka, czego nie chce. Pomaga w wyłączeniu się z tego, co uznała, że jest dla niej niemiłe, nieprzyjemne, niepożądane, zbędne, bo pragnie się odprężyć w luksusowych warunkach, uciec od problemów, zgiełku świata. By wyciszyć się, wzmocnić ducha i ciało, wyzwolić w pełni swój potencjał.
Każdy, kto tego pragnie, znajduje się w idealnym miejscu, w którym pod pretekstem regeneracji sił i przyjemnego spędzenia czasu pozwala sobie tak naprawdę na wylogowanie się z prawdziwego, zaangażowanego, niezależnego życia. Jednak za cenę ubezwłasnowolnienia. Chcąc opanować frustrację, wyeliminować stres, skupić się wyłącznie na sobie, rezygnuje ze swobody podejmowania samodzielnych, niezależnych decyzji, co ma robić, jak chce spędzić czas, w jaki sposób, z kim. Pozwala sobą sterować. Co miało być miłe, nie jest takie. Co miało niwelować poziom niepożądanego napięcia, wzmaga go tylko. Nadal dominuje samotność, wyalienowanie, strach. Jest smutno, biednie, nudno. Banalnie. Znów dopada go pustka. Trwanie. Egzystencja bez podejmowania ryzyka, decyzji, bez ponoszenia odpowiedzialności. Bez wpływu na cokolwiek.
Ośrodek wypoczynkowy staje się synonimem wyalienowania, ucieczki od wyzwań rzeczywistości. To stan dobrowolnego wycofania, osunięcia się w inercję, bezwład, aspołeczność. To mentalność dekownika, dezertera. Osoby zagubionej, zdezorientowanej. Konformisty. oportunisty, hedonisty. Zabijającego w sobie wojownika, rewolucjonistę, odkrywcę. Składającego broń przed każdą potencjalną bitwą. Sprowadzającego wszelką złożoność do infantylnej prostoty pozbawionej sensu i głębi.
Bohaterowie po przyjeździe do ośrodka są tresowani, instruowani, uczeni. Wdrażani w specyfikę miejsca i jego wymogów. W dobrej wierze, z oczywistą słuszną intencją. Zachowują się jednak, jakby byli przestraszeni, osaczeni, w transie. Raz są głupkowato śmieszni, raz przerażeni, bezwolni. Jak marionetki. Muszą się dostosować. Winni się zgadzać z panującym porządkiem. Stać jego integralnym elementem, sprawnie wykonującą polecenia częścią. Każde zajęcia wydają się być narzucone, wymuszone. Każdy posiłek zaprawiony dziegciem lęku. Każda zabawa nienaturalnie wesoła.
Autorzy sztuki, aktorzy starają się dowieść, że nie ma wyjścia. Każdy układ społeczny jest doskonale przygotowaną, sprawnie działającą, monitorowaną pułapką. Tylko z pozoru może być idealny dla jednostki, grupy, społeczeństw. Tak naprawdę nie można uciec. Bo nie ma dokąd. OŚRODEK WYPOCZYNKOWY gwarantujący luksus niezależności, wolności i swobody jest majakiem, utopią. Fałszywą Arkadią. Zaprogramowaną, kolejną systemową formą kontrolowania, represjonowania i zniewalania jednostki. W dodatku za publiczne pieniądze. Nie może być wypoczynku od walki. Izolowania od problemów. Rezygnacji z zaangażowania. Odcięcia się od wpływu na rzeczywistość. Nic nie da zamknięcie się w strefie komfortu, ucieczka od wolności. Bo święty spokój ma piekielnie podstępną naturę. Można w efekcie spłonąć ze wstydu. Zatracić się w winie, mimo że żadna kara nikogo nie dosięgnie. I stracić szansę na ostateczne zwycięstwo.
OŚRODEK WYPOCZYNKOWY
reżyseria: Anna Smolar
tekst: Michał Buszewicz
dramaturgia: Michał Buszewicz, Anna Smolar
scenografia i kostiumy: Anna Met
wideo i foto: Rafał Paradowski
montaż: Michał Czarnecki
asystentka reżyserki: Alicja Kobielarz
obsada:
Marta Ścisłowicz
Andrzej Konopka
Sonia Roszczuk
Maciej Pesta
Jan Sobolewski
Małgorzata Witkowska
+ głos Jaśminy Polak
premiera: 1.12.2017
Produkcja: Komuna// Warszawa
*Realizacja projektu dofinansowana ze środków Urzędu m.st. Warszawy oraz dzięki darowiznom i zbiórce za pomocą platformy polakpotrafi.pl
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/252523.html
zdjęcie: Rafał Paradowski
0 komentarze:
Prześlij komentarz