
APOKALIPSA, to nie brzmi dobrze, optymistycznie. I spektakl taki jest w istocie. Dotyczy konsumpcyjnej cywilizacji władzy bogatego i sytego, która sobie nie radzi ze współczesnymi problemami społecznymi i politycznymi/uchodźcy, pomoc humanitarna, głód, wojny, terroryzm, granice ingerencji politycznej, odpowiedzialności jednostki i zbiorowości/. Wydaje się być w potrzasku deklarowanych wartości i psychicznego i fizycznego wstrętu do tych zjawisk...