czwartek, 9 czerwca 2016

TRIATLON TEATR OCHOTY



TRIATLON automatycznie kojarzy się ze sportem, rywalizacją, walką o zwycięstwo. Łączy trzy różne dyscypliny, etapy. W tym wypadku trzy jednoaktówki /sceny/ z trzema publicznościami wystawione zostały symultanicznie w miejscach pozascenicznych teatru /na zapleczu, w garderobie, foyer/ by pokazać zmagania o dominację, rację, słuszność.  A w każdej mówi się o teatrze, relacjach międzyludzkich. Każda pokazuje konfrontację ambicji, marzeń, przekonań z rzeczywistością w konflikcie pokoleń, płci, interpretacji sztuki. Krótkie, intensywne, dramatyczne scenki dotyczą istoty problemów wokół pracy artystycznej ale poza sceną. Pokazują to, co jest ważne, najważniejsze i dlaczego w interpretacji sztuki i czego jest ona wyrazem. Ilustrują na styku scena-widownia dramatyczną relację pary będącej w długoletnim związku małżeńskim, czekającej na spektakl. Zawsze wtedy, gdy spotyka się, walczy o swoje człowiek z drugim człowiekiem. Kobieta z kobietą. Mężczyzna z mężczyzną. Kobieta z mężczyzną. Stary z młodym. Doświadczony z debiutantem. Mąż z żoną.  Aktor z aktorem. Widz z aktorem. Z całym bagażem uwarunkowań, ograniczeń, zależności. Splątań. Różnych punktów widzenia.

Niewątpliwie jest to doskonała propozycja teatralna. Transparentna, wyrazista, mocna. Inteligentne, emocjonalne teksty- każdy spójny, mięsisty, elektryzujący- pozwalają stworzyć wiarygodne, żywe, z krwi i kości postacie, archetypy postaw, problemów, sytuacji. Reżyserzy sprawnie prowadzą doskonale wywiązujących się ze swych zadań aktorów, zarówno doświadczonych, jak i tych dopiero u progu kariery, tak by maksymalnie wykorzystać materiał dramatyczny debiutantów. A ten pozwala fantastycznie zaistnieć na scenie tak małej, że aktor, widz jest na wyciągnięcie ręki. Trzeba przyznać, że to trudne, wymagające warunki grania dla aktorów, ale z drugiej strony bardzo atrakcyjne dla widzów. Wyjątkowo! Gwarantują niezwykłe doznania artystyczne, bo nie sposób się schować, ukryć, zdystansować. Jesteśmy wszyscy razem-aktorzy i widzowie- w środku wydarzeń, sytuacji, problemu. Zakleszczeni w oku cyklonu akcji. Powietrze gęstnieje od uwalniających się emocji, iskrzenie pomiędzy bohaterami wzmaga odczuwanie intensywnych przeżyć. A widzimy, że są życiowe, ważne, konkretne. Natychmiast rozpoznawalne. Doświadczamy niezwykłego uczucia jakby role się mieszały. Widzowie stają się aktorami, współuczestnikami wydarzeń. Aktorzy grają widzów. Bo wszyscy jesteśmy nośnikami cech, ambicji, stereotypów, ról społecznych, płci przedstawianych na scenie. Utożsamienie z postacią dramatyczną jest natychmiastowe, automatyczne, bezbolesne. To jeden z atutów tego spotkania.

A przecież teksty napisały trzy różne osoby,  sceny wyreżyserowali trzej różni reżyserzy. A jednak tworzą imponująco spójną jednię. Tematycznie, aktorsko, reżysersko. Żałuję tylko bardzo, że moment scenicznego starcia męża i żony nie był grany na żywo, nie został wyreżyserowany inaczej. Rozumiem zamysł dramaturgiczny. Rozumiem celowość decyzji reżyserskiej/wyciemnienie, akcja z offu/.  Ale zobaczenie face to face a nie tylko wysłuchanie tego dialogu byłoby przeżyciem fenomenalnym, bo był to element genialnej kulminacji. Reżyserka jednak nie pokazała nam jej, uruchomiła skutecznie naszą wyobraźnię, uprzednio nas do finału przygotowując.

Gratulacje należą się wspaniałym wykonawcom, którzy podczas jednego wieczoru musieli trzy razy zagrać tę samą scenę, zdolnym, obiecującym dramatopisarzom, reżyserom, każdy z innym doświadczeniem, różną wrażliwością, choć myślę, że proponujących podobną estetykę teatralną. I Teatrowi Ochoty za tak owocną inicjatywę artystyczną jaką jest  konkurs POLOWANIE NA MOTYLE dla młodych dramaturgów. Scenariusz TRIATLONU powstał na bazie tekstów autorstwa finalistów czwartej edycji. Sprawdził się pomysł, by doświadczeni artyści wspierali debiutantów. Pozwoliło to na pełne wydobycie i pokazanie potencjału tekstów młodych twórców. To naprawdę doskonały spektakl. Prosty, skromny ale na swój niezwykły sposób realizacyjny wyrafinowany. Sztuka potrafi jednoczyć różne indywidualności, łączyć scenę z widownią, niwelować granice. Pokazuje prawdę, która jeśli nawet przedstawia trudne relacje międzyludzkie, to jednak buduje w nas nadzieję, wyzwala potencjał twórczy. Ale przekonajcie się o tym osobiście. Moim zdaniem warto. Warto.


TRIATLON
reżyseria: Adam Nalepa / Anna Wieczur-Bluszcz / Igor Gorzkowski
scenariusz: Beniamin Maria Bukowski / Grzegorz Staszak / Alicja Kobielarz
scenografia i kostiumy: Magdalena Dąbrowska
koordynacja produkcji: Olga Stefańska
asystenci reżyserów: Alicja Kobielarz, Grzegorz Staszak

obsada: Hanna Klepacka, Anna Maria Jarosik / Przemysław Bluszcz, Anna Sroka-Hryń / Maciej Cymorek, Janusz Nowicki

zdjęcie: materiały teatru

0 komentarze:

Prześlij komentarz