
Chciałabym, by Grzegorz Wiśniewski mnie zaskoczył. Olśnił. Rozwinał swoje artystyczne narracje.
By skomplikował się jego odcisk estetycznyno-intelektualnych linii papilarnych w teatrze. By dotychczasowe kontynuacje przeszły w wariacje bardziej niejednoznaczne, złożone , finezyjne. Już czas, by zstąpił do wielkiej głębi. A my razem z nim.
Wszystko jest możliwe. Na dobrej drodze. Wypracowany styl; rozpoznawalny, klarowny, spójny. Doskonale...