poniedziałek, 14 września 2015

WIELCY INNI: CHRYSTUS, GOMBROWICZ, OSIECKA OGÓLNOPOLSKI PRZEGLĄD MONODRAMU WSPÓŁCZESNEGO 2015



INNI WIELCY: JEZUS, GOMBROWICZ, OSIECKA to w jedni monodramu trójca obsceniczna. Rewers uwielbienia, wielkości, nietykalności w obrazoburczej, niepokornej, kontrowersyjnej odsłonie teatralnej stand-up formy. W prowokującym, z przymrużeniem oka ujęciu. Dynamiczny tekst, lekko podany drapieżnym, mocnym głosem perfekcyjnie interpretującym, pięknie brzmiącym w piosenkach. Świętości sięgnęły bruku. Dotknęły ziemi. Okazały się zwykłymi śmiertelnikami. Odsłoniły ciemną, niechętnie akceptowaną stronę życia. To, co bywa zazwyczaj ukrywane, wypełzło na scenę. Zostało wysamplowane. By wysokie zderzyło się z niskim. Znalazło swój niejednoznaczny kształt; bardziej ludzki, wiarygodny, bliższy prawdy. Odbrązowiony. Utytłany błotem, buntem, niepoprawnością, intymną skazą, nałogiem, który zabija, grzechem, który stygmatyzuje, zwyczajnością, która w obliczu boskim bywa nieakceptowalna.

Inteligentny, mocny tekst wywołuje najpierw zdziwienie, potem  śmiech, bywa sprzeciw. Ale i akceptację na znak zgody dopełnienia portretów  psychologicznych wielkich naszego świata. Śmiech, bo ciemna strony mocy niekoniecznie musi być mrocznie, dramatycznie, przygnębiająco przedstawiona. Wiemy, że przez nas uwielbiani, adorowani WIELCY nie są ideałami, bogami, ludźmi bez skazy, pęknięć, chropowatości. Na scenie zostają jakby odklejeni, oddzieleni od swych stereotypowych wizerunków. Funkcjonujących od zawsze, od dawna w obiegu świadomości publicznej.  Budzących szacunek, podziw, wiarę. Ten sceniczny jest negatywem, kolejną odsłoną ich życia, osobowości, skłonności, charakteru. To komplementarny obraz. Wariacje na temat. W przewrotnym znaczeniu. Humorystycznym ujęciu.

Chrystus jest zwyczajnym chłopakiem nie wierzącym, że urodził się w wyniku niepokalanego poczęcia/może in vitro?/, wychowywanym przez matkę,  bez ojca, który mimo braku innych poza biologicznymi więzami, żąda od syna, by umarł na krzyżu za świat cały.  Dlaczego, za co, jakim prawem? Nie doświadczył miłości ojcowskiej, bo ojca nie znał, nie miał z nim kontaktu. Dlaczego jest personifikacją miłości? Gombrowicz jest charakteryzowany KRONOSEM, DZIENNIKAMI z postawą Rity w tle, żony fasady nie rozumiejącej do końca kondycji męża, łasej na kasę za wydanie przeznaczonych nie do wydania obscenicznych zapisków KRONOSA. Osiecka to żałosna alkoholiczka erotomanka, traktująca mężczyzn instrumentalnie, mająca to i owo temu i owemu za złe/łącznie z córką/. Jest zabawnie, gorzko-ironicznie. Choć nasi wielcy przedstawiani są inaczej niż zwykle, nic nie tracą w istocie ze swej wielkości. Świecą nadal mocnym, ale bardziej złożonym, wielobarwnym blaskiem niejednoznaczności.

Mirosława Żak z wdziękiem, z wprawą wchodzi w buty kolejnych bohaterów. Różnicuje środki ekspresji. Podąża sprawnie za tekstem, który jak kostium charakteryzuje przedstawiane postaci. Aktorka nawet na chwilę nie traci kontaktu z widzami. A ten jest bardzo ważny. Czuły na fałsz, wrażliwy na przekraczanie granic dobrego smaku, nieuzasadnioną obscenę. Udało się artystom, aktorce i autorowi- reżyserowi monodramu, zbalansować  swój punkt widzenia na niepodważalne fakty z właściwą formą ich przedstawienia. Sprawnie demitologizować, rozbijać pomniki fasadowego uwielbienia, odczarować legendę, podważyć stereotyp. A przy tym nie przeginać w pastiszu. Nie naciągać na zamysł działania scenicznego komizmu na siłę. Nie obśmiewać wulgarnie, obrazobójczo, bez sensu. Jest lekko, śmiesznie, prawdziwie. Udało się aktorce rozbawić publiczność, zachować wysoki poziom artystyczny.

Mirosława Żak otrzymała nagrodę za tę rolę na 13. Ogólnopolskim Przeglądzie Monodramów Współczesnych. Zasłużenie. Recenzenckie standing ovations!!!


WIELCY INNI: JEZUS, GOMBROWICZ, OSIECKA
Autor: Jacek Kozłowski
Reżyseria:Jacek Kozłowski
Opracowanie muzyczne: zespół LieBerKnapp Trio
Obsada:Mirosława Żak

Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu

1 komentarz:

  1. Byłem wczoraj podczas Festiwalu Malta w Poznaniu na tym. Jak nie macie co robić i jest za darmo to można się ewentualnie skusić. Ale ogólnie nie polecam. Opis jest jakby to była jakaś nie wiadomo jaka sztuka i komedia, a tak naprawdę to słaby kabaret i wcale nie tak inteligentny i mało wulgarny jak to tu jest napisane.

    OdpowiedzUsuń