piątek, 2 października 2015

OBWÓD GŁOWY TEATR NOWY W POZNANIU TEATR TELEWIZJI

Scena ze spektaklu (fot. Jakub Wittchen)

Wojna ma wiele twarzy okrucieństwa zadanego niewinnym. Oto jedno z nich.
Spektakl dotyczy ofiar LEBENSBORNU, odbierania dzieci polskim rodzicom i wysyłania ich do Niemiec. To zupełnie inna historia niż dzisiejsze interwencje władzy, stosującej bezwzględnie prawo dla dobra dzieci, ich ratunku, bo opiekunowie zawiedli. Rzecz dzieje się w czasie II wojny światowej. Spektakl oparty jest na faktach. Relacje pochodzą od dorosłych, z długiej perspektywy czasu. Rachunek krzywd w rysie historycznym, to, co zostało, osadziło się we wspomnieniu, psychice i nadal żyje, ingeruje, nie daje o sobie zapomnieć. Otrzymujemy dane, kontekst, daty i osoby, miejsca. Przyczyny zestawione ze skutkami. Cierpienie z miłością. Rozdarcie z tęsknotą za poczuciem bezpieczeństwa, tożsamości, przynależności kulturowej, narodowej, mentalnej. Dylematy dzieci uwięzione w dorosłych osobach. Niesienie przez czas doświadczenia niezawinionej kary wymierzonej przez dorosłych. Nawet po zakończeniu wojny. Po dziś dzień. Pewnie po kres życia. Ważne jest, że zawsze jest pokazane otoczenie dzieci, co doświadcza, czuje, jak traktuje dzieci. Motywacje członków rodzin, ich położenie. Uwikłanie w zdarzenia, wojnę. Co ciekawe zarówno z ich  punktu widzenia, jak i dzieci. Kiedyś i dziś, co jeszcze bardziej odsłania zaistniałe komplikacje.

Bardzo gorzka to lekcja. Do osobistego odrobienia. Również przez nas, widzów. Bardzo ważny to spektakl, bo dotyka niezabliźnionej rany.  Prawda nie ma jednego, jednoznacznego waloru oceny, zrozumienia. Mieni się wieloma odcieniami racji. Jest trudna, bolesna, splątana. Gdy ma się dwie mamy, które równie mocno kochają, które równie mocno się kocha. Z przyczyn od dzieci, od rodziców niezależnych. Suma miłości obu mam to dar, ale dopiero po latach zrozumiany, doceniony. Po drodze było cierpienie, walka z niesprawiedliwym losem. W nurcie wydarzeń okupiona rozdarciem, gdy najpierw siłą dziecko zabrano biologicznej matce, po wojnie siłą oderwano od matki, z którą dziecko się zżyło, emocjonalnie związało, na zawsze pokochało. I więcej łączy je z matką, która wychowała niż z matką, która urodziła. Status tych dzieci był trudny. To gdzie i z kim właściwie dla ich dobra winny być, to wybór salomonowy. Spektakl do tych wszystkich trudności w transformacji tożsamości, narodowości, ukrywanych emocji, wspomnień dociera. Ciekawie je pokazuje. Odkrywa meandry uczuć. Rekonstruuje historie dzieci, później już ludzi dorosłych. Po spektaklu, w trakcie dyskusji, mamy szansę posłuchać, poznać Alojzego  Twardeckiego i Alodię Witaszek.

Jest też przypadek, gdy się pamięta z dzieciństwa tylko rodzinę niemiecką i jej wychowanie, troskę, staranie. Z nią wiążą uczucia, edukacja, język. A z niezrozumiałych, krzywdzących przyczyn dziecko wbrew jego woli, przeciwko jego dobru, zostaje przeniesione do innego kraju, do nowego dla niego środowiska. Wszystko się zmienia nie raz, nie dwa. Z Polski do Niemiec. Z Niemiec do Polski. W różnym momencie dzieciństwa. Konieczność całkowitego przystosowania się, zaakceptowania nowych warunków życia w tak młodym wieku skutkuje traumą, buntem, odrzuceniem, skrywanym przeżyciem, chronionym tajemnicą w swojej tylko pamięci, rozumieniu tego, czego się doświadczyło, choć nie chciało. Poczucie bezbronności wobec zdarzeń, zagubienia po przeniesieniach w nowe, nieznane miejsca, kolejne opuszczenie najbliższych w zderzeniu z wielką potrzebą miłości i przywrócenia  straconego poczucia bezpieczeństwa to główny problem, z którym dzieci musiały sobie poradzić wobec bezdusznego z nimi postępowania i to wielokrotnie. Dzieci przechodziły z rąk do rąk. Traktowano je instrumentalnie. Mierzono je,  badano antropologicznie, oceniano wartość i decydowano, co dalej z nimi zrobić. Nie miały żadnego wpływu na to, co się z nimi działo. Ideologia, polityka, system, wojna, sąd, dorośli decydowali.

Takich przypadków było wiele. Sama znam dwa w rodzinie, kiedy dzieci poddane były selekcji ale niezależną, nieoficjalną decyzją Niemców, pozostały w Polsce. To napięcie, lęk, zanim przystojny, elegancki, inteligentny oficer, który w jakiś tajemniczy, mroczny sposób fascynował, którego się bało,  powiedział: "Irene, nein", "Du, nein" pamiętają obie dziewczynki, dziś babcie, po dziś dzień i nie zapomną nigdy. Krótkie przeżycie, gdy czuły zagrożenie, obawę oddzielenia od ich rodziców, lęk przed nieznanym, przeżyły bardzo mocno. To wiem z ich bezpośredniej relacji. I niosę ze sobą w ich imieniu dalej.

Tak i te historie, najpierw opisane w reportażu, teraz pokazane w spektaklu pozostaną z tymi, którzy się z nimi zapoznają. Bo nie sposób przejść na nimi obojętnie.  Może czegoś nauczą. Ale o tym zdecyduje każdy indywidualnie. W konfrontacji z samym sobą.

Cieszy mnie kolejny spektakl, który wiąże się z historiami, tożsamością, historią lokalną. /np.:KORZENIEC, PIĄTA STRONA ŚWIATA/. Opowiadający o losach ludzi z konkretnego regionu. Przepracowujący istotne, typowe dlań problemy, zjawiska, tematy. Ważne nie tylko dla tych, których bezpośrednio dotyczą ale też dla wielu, wielu innych ciekawych tego świata obserwatorów. Ten spektakl winien wyruszyć w podróż. Początkiem tej misji jest pokaz telewizyjny. Brawo!

Brawo Poznań, brawo Teatr Nowy!!!!



OBWÓD GŁOWY
na podstawie reportażu Włodzimierza Nowaka „Obwód głowy”, fragmentów książki „Szkoła janczarów", wykorzystano też listy do niemieckiego przyjaciela” Alojzego Twardeckiego oraz materiały prasowe i archiwalne

Reżyseria: Zbigniew Brzoza
Dramaturgia: Wojciech Zrałek-Kossakowski
Tłumaczenia, konsultacje i trening językowy: Iwona Nowacka
Scenografia i kostiumy: Justyna Elminowska
Realizacja projekcji video, reżyseria świateł: Prot Jarnuszkiewicz
Muzyka: Jacek Grudzień

Obsada: Dorota Abbe, Małgorzata Łodej-Stachowiak, Daniela Popławska, Julia Rybakowska, Janusz Grenda, Nikodem Kasprowicz, Aleksander Machalica, Szymon Mysłakowski, Mariusz Zaniewski


Spektakl Teatru Nowego w Poznaniu. Premiera: 24 października 2014, Scena Nowa

zdjęcie ze strony internetowej Teatru Telewizji /http://www.teatrtelewizji.tvp.pl/21437193/obwod-glowy/

0 komentarze:

Prześlij komentarz