sobota, 16 stycznia 2016

WOJNA TO TYLKO KWIAT TEATR WARSawy



Wojna to tylko kwiat

To tylko straszliwy kwiat
Rośliny, która jest Życiem;
To tylko wybuch i kolor
Ciernistych, codziennych pnączy,
Krzewiących się dziko i bitnie;

To tylko okropny kwiat
Tego co jest -
Płomienny, aż w oczy kole,
Oczy nasze, płaczące obficie!

Kwitnąć musi, aż nie przekwitnie,
Na upiornej tracąc czerwieni,
Aż się w strzępy zżółkłych gazet nie przemieni,
Aż parady swojej nie zakończy...

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

WOJNA TO TYLKO KWIAT przekonuje nas Hanna, była dziennikarka, korespondentka wojenna, bezrobotna, kobieta, matka, żona w ostrej fazie stresu pourazowego próbująca wrócić do normalności po doświadczeniu wojny. Dotyk zła jednak nie da się zagłuszyć, unieważnić, pominąć. Rozkwita w kobiecie, żywi się nią i niszczy. Nie pozwala jej wrócić ani na wojnę, za którą ciągle tęskni, ani do życia jakie wiodła przed karierą reportera wojennego. Już nigdy nie będzie niewinna. I czysta. Wolna od stygmatu tego, czego doświadczyła, czego zaznała, co przeżyła. Brakuje jej atmosfery zagrożenia, podwyższonego poziomu adrenaliny, wykonywania nie tylko pracy ale poczucia wypełniania misji, uczestniczenia w walce ze złem. Nie może się odnaleźć w normalnym świecie. Nie pasuje do niego, nie nadaje się, nie może na powrót przystosować, bo jest tak różny od tego, co dawało napęd do życia i pracy. Działania. Ani pomoc męża, ani obecność syna, ani działania psychoterapeutyczne kolejnych psychologów, psychiatrów  nie polepszają jej stanu psychicznego. Nie znajduje pracy. Nie potrafi się skomunikować ze światem ani w nim funkcjonować. W tym wolnym, zamożnym, bezpiecznym miejscu, które powinno być dla niej domem. Lecz nie jest. Poszerza tylko pole bitwy. Bo wojna to tylko kwiat, który rozkwitł w niej, nadal żywi się nią i niszczy.

Świat realny miesza się jej ze wspomnieniami wojny. Jej obrazami. I płonie żywym ogniem. Wdziera się w każdą sferę życia. Czas przeszły ingeruje w teraźniejszy, eksploduje w jej głowie jak granat i rozsadza psychikę. Niszczy jej życie, dekonstrułuje porządek. Już nie zazna spokoju. Nie odnajdzie się w codzienności. Nie pomoże rutyna, podejmowane działania. Ani miłość dziecka i obowiązki w stosunku do niego/brak instynktu macierzyńskiego/, ani miłość męża, który jej nie opuszcza w potrzebie. Nic już jej nie pomaga nie ratuje. Nie potrafi się skomunikować ze światem, nie umie, choć bardzo chce z nim rozmawiać. Zagubiona, zdezorientowana gubi się. Odrzucona przez świat sama też go odrzuca. Fuck, fuck!!

Ciało i umysł kobiety to krajobraz  po wojnach, które  przetoczyły się przez nią jak przez podbijane terytorium. Sama się na nie wybrała z własnej nieprzymuszonej woli. Na własną odpowiedzialność. Dokonywała wyboru, nie raz, nie dwa. Uzależniła się. Wpadła w nałóg. Oddychać chce nadal zapachem wojny, poszukiwać chce sensacji, pokazywać ból i cierpienie, relacjonować prawdę a nawet, jeśli nic się nie dzieje, nieprawdę poprzez jej kreację, konfabulację, prowokowanie zdarzeń.

Bo cel uświęca środki. Świat syty i wolny, nieczuły i obojętny czeka na krwawą relację. Na sensację. Na coś, co go znów na chwilkę tylko zainteresuje, wybije z nudy, marazmu. A to jest coraz trudniejsze w dobie konkurencyjnych relacji wojennych w mediach, ich manipulacyjnej roli, maksymalizacji zysku, minimalizacji kosztów i strat, dla których czas reklamowy i prestiż wynikający z pokazanego newsa jest priorytetem. Dążenia do trwania w błogostanie świętego spokoju, żądzy podglądania z dystansu a nie bezpośrednie w wojnie uczestnictwo społeczeństw zachodnich.

Z jednej strony chcemy poznać prawdę o wojnie, mieć jej obraz w sobie dla siebie, by wyrobić sobie osobiste zdanie, ale mimo istnienia wolnych mediów trudno oczekiwać od nich obiektywizmu, pełnego obrazu, z drugiej boimy się wojny i przed nią uciekamy. W relacjach, nawet najbardziej profesjonalnych, solidnych zawsze otrzymamy fragment, namiastkę. Nawet jeśli jest to bezpośrednia transmisja. Prawda o wojnie, która toczy się w Hannie też jest tylko przetworzoną przez artystów relacją, sygnałem, która  daje nam odczuć, że kontakt ze złem, okrucieństwem tego świata, nawet poprzez obserwację, nie jest bezpieczny. Wywołać może syndrom uzależnienia, oderwania, który nie pozwala już nigdy wrócić do normalności.  Nie jest obojętny, zawsze zostawia ślad, skazę niszczącą. Nawet izolacja, całkowite wycofanie, dystans nie spowoduje ukojenia, nie uciszy podświadomości, nie zresetuje pamięci. Bezsilność kobiety samotnie zmagającej się z wojenną traumą, stratą pracy, problemami komunikacyjnymi z najbliższym otoczeniem zamyka ją w szklanej klatce. Ogranicza i więzi. Uszczelnia. Czyni z niej kolejną ofiarę wojny.

Hanna Agnieszki Przepiórskiej, mimo że znajduje się w strefie pokoju, jest na wojnie. Nigdzie nie czuje się bezpiecznie. Wysypuje pustynny piasek z żołnierskich butów, nosi marynarkę z napisem PRESS, zakłada plecak. Jest gotowa na wszystko. Walczy. Z wojną, która nadal w niej się toczy, z obrazami, które wdzierają się w jej normalne życie i niszczą je, walczy z inercją i bezsilnością swoją i ludzi, do których docierają informacje o wojnach, z tymi, którzy mogliby mieć jakiś wpływ na przebieg zdarzeń lecz nic nie robią.  Bo za wszystkim kryje się interes, pieniądze, władza. Oglądalność, popularność, sława powiększająca żerowisko zła dla rozkwitającego kwiatu wojny.

Piotr Rowicki, autor cyklu monodramów I BĘDĄ ŚWIĘTA, TATO NIE WRACA i WOJNA TO TYLKO KWIAT, konsekwentnie, ciekawie przepracowuje traumy współczesnych kobiet/ żałoba po stracie męża polityka czyli kobieta wdowa, dzieciństwo bez ojca czyli kobieta sukcesu, praca, media, wojna czyli kobieta uzależniona/. Mężczyzna z czułością, przenikliwością charakteryzuje kondycję kobiety w realiach życia, które ją przerastają, są niezwykłym wyzwaniem.  Mam nadzieję, że będzie okazja  zobaczenia w Teatrze WARSawy wszystkich trzech spektakli, wspaniale, dynamicznie wykonanych przez Agnieszkę Przepiórską, doskonale wyreżyserowanych przez Piotra Ratajczaka. To dopiero będzie mocne uderzenie! Czekam, czekamy!


WOJNA TO TYLKO KWIAT
Autor: Piotr Rowicki
Reżyseria: Piotr Ratajczak
Asystentka reżysera: Joanna Kruk
Scenografia i kostiumy: Katarzyna Adamczyk
Wizualizacje: Magdalena Ziarnik
Choreografia: Arkadiusz Buszko

Występuje: Agnieszka Przepiórska

Premiera: 12.01.2016
Plakat teatru WARSawy

0 komentarze:

Prześlij komentarz