Angelika Cegielska w roli Mary Poppers najpierw olśniewa w złotym szlafroku i czerwonych szpilkach a później w czerwonej, długiej, bufiastej sukni. Jednak to opowiedziana przez nią i Mirellę Burcewicz historia jest najważniejsza. Odkrywa mało znany nurt życia miasta, tęczowego Wałbrzycha, stolicy gejów na Śląsku.
Paweł Soszyński, przedwcześnie zmarły krytyk teatralny, pisarz i dramaturg, napisał poetyczny tekst o Wałbrzychu dla Angeliki Cegielskiej. Nie wiem, co go do tego skłoniło. Może jej aktorstwo o dużym dramatycznym potencjale, które od pierwszych chwil przykuwa uwagę, utrzymuje narastające skupienie, uruchamia silne emocje. Aktorka potrafi swoją obecnością sceniczną zainteresować opowiadaną historią. Stworzoną przez siebie postacią wzbudza w widzach silną empatię. Niepostrzeżenie wciąga w głąb, w sedno opowieści. Jej Mary Poppers wzrusza od pierwszych chwil spektaklu. Już wtedy, gdy jako bardzo młoda dziewczyna z jedną walizką przybywa do Wałbrzycha - nie wiadomo dlaczego i po co. Tu wysiadła. Samotna, zagubiona, z nieznaną przeszłością, z niejasną przyszłością. Gotowa na wszystko, skazana na wykonywanie każdej, nawet najprostszej pracy w miejscu gdzie ją zechcą. Płynie z nurtem przeznaczenia, które kieruje ją do środowiska żyjącego w ukryciu. Wkrótce poznaje je bardzo dobrze, zarówno jego tęczowe blaski, jak i mroczne cienie, a z czasem staje się jego integralną częścią. I tak historia Mary Poppers w interpretacji Angeliki Cegielskiej jest opisem drogi przystosowania się do tego, co się na niej spotyka. Drogi prowadzącej do czerpania radości z obecności osób sobie nieznanych, działań niepozornych, najprostszych, błahych. Angelika - Mary emanuje ciepłem afirmacji smutku istnienia. Łagodnością i kruchością oswajania trudnego losu. Życiodajna energia, która się udziela wszystkim, którzy poznają historię alternatywnego Wałbrzycha. Bo jest ona jego oddaną opiekunką, czułym kompanem, łącznikiem skrajnie różnych światów, biegunowo odmiennych sposobów ekspresji siebie.
Czy o to autorowi chodziło? O wprowadzenie widzów do wykreowanego z przeczucia i rzeczywistości sztuki stylu życia, który odbiega od tego, co jest dla nich normą i co znają. A może o otwarcie ich na inność, uznanie jej istnienia, oddanie jej pola do życia, na warunkach, które sama określa, wybiera i akceptuje.
MARY POPPERS
zdjęcie: Tomasz Papuczys
MARY POPPERS
tekst: Paweł Soszyński
reżyseria: Burcewicz, Cegielska, Mrozek
opieka artystyczna: Seb Majewski
dramaturgia: Witold Mrozek
kostiumy: Krystian Szymczak
reżyseria: Burcewicz, Cegielska, Mrozek
opieka artystyczna: Seb Majewski
dramaturgia: Witold Mrozek
kostiumy: Krystian Szymczak
obsada: Angelika Cegielska z gościnnym udziałem Mirelli Burcewicz
zdjęcie: Tomasz Papuczys
0 komentarze:
Prześlij komentarz