LUDZIE INTELIGENTNI to współczesna komedia salonowa. Zabawna, śmieszna. Nic dziwnego, że publiczność licznie przybywa, doskonale się bawi. Najwyraźniej potrzebuje relaksu, odpoczynku, rozrywki również w teatrze. Zwłaszcza że spektakl proponuje, by o trudnych sprawach relacji międzyludzkich- przyjaźni, małżeństwie, wierności, zdradzie- rozmawiać z widzami w sposób lekki, łatwy i przyjemny. Hiperrealistycznie powszedni, przyziemny.
Niech nas nie zwiedzie tytuł tej sztuki. Jest prowokujący. Ironiczny. A może nawet odrobinę szyderczy. Wszyscy tu przechodzą przez proces uświadomienia, doskonalenia. Samopoznania. Przystosowania. Nauki. Metoda wielokrotnych powtórzeń jest tu stosowana nagminnie/ np. ta sama fraza, jak w reklamie nazwa produktu, kilka razy z rzędu/, co może być równie irytujące jak zabawne, o czym sam widz zdecyduje.
Tekst jest sprytnie skonstruowany, oparty na pomyśle przaśnego, dosadnego kontrastu, który ilustruje świat kobiet i świat mężczyzn. Mocne światło wydobywa prawdę i fałsz, to co ukryte i jasne jak słońce na niebie. Zdjęcia trzech salonów demaskuje fasadowość życia ich właścicieli. Każdy z bohaterów to postać wyrazista, charakterystyczna, grubą kreską zagrana, rodzajowo w punkt ubrana. Bez subtelności, niuansów, niedopowiedzeń. A przecież sztuka ma potencjał tragiczny, aktorzy mają potencjał aktorski, wizerunkowy. Zarówno reżyser, jak i aktorzy skupili się na prostej, jasnej, wręcz łopatologicznej, pozbawionej niedomówień, subtelności interpretacji. Akcentują dosadnie, grają nadekspresyjnie. Wymownie podkreślają co charakterystyczne, typowe. Decydują się na szeroki, wyraźny gest, przerysowaną mimikę, grymas. Demonstracyjną, pretensjonalną prostotę. Jako postaci akceptują, co powinno boleć, nie komplikują, co jest trudne, akceptują, przemilczają, przed sobą grają. Aktorzy odwołują się do tego, co wszyscy dobrze rozpoznają, doskonale czują. Najlepsza jest Izabela Kuna i Olaf Lubaszenko. Aż chciałoby się oboje zobaczyć w bardziej dramatycznej odsłonie, na śmiertelnie poważnie. A tymczasem jest kabaretowo. Po najmniejszej linii oporu.
Na początku widzimy doskonale funkcjonujący od 15 lat przyjacielsko-towarzyski układ. Obserwujemy trzy pary małżeńskie. Panowie wspólnie oglądają mecze, grają w pokera, dowiadujemy się, że wyjeżdżają na wakacje a kobiety na babskich spotkaniach bardzo emocjonalnie przeżywają telenowele/wenezuelskie, brazylijskie, itp./, piją szampana. Jedni i drudzy plotkują, dobrze się bawią. Tą sielankę przerywa propozycja Davida /Olaf Lubaszenko/ złożona jego żonie Chloe/Izabela Kuna/, by się rozstali ale formalnie nic na początku nie zmieniając. To wywołuje lawinę domysłów, spekulacji, oskarżeń, podejrzeń. Doprowadza do zaskakujących wyznań, szokujących odkryć. Ostatecznie pozwala poznać prawdę. Okazuje się, że zarówno kobiety i mężczyźni, jak i żony i mężowie tylko pozornie dobrze się znali, nawzajem rozumieli. I dopóki jako inteligentni ludzie wszystkie swoje niecne uczynki skutecznie maskowali, grali według zasady, by zjeść ciastko i mieć ciastko/ małżeństwo +zdrada=mężczyźni, małżeństwo+akceptacja zdrady męża, małżeństwo +szantaż męża=kobiety/ to układ sprawnie działał. Wystarczyło spróbować coś w nim zmienić i misternie budowana gra pozorów cywilizowanego świata może rozsypać się jak domek z kart.
Autor sztuki odkrywa sekrety trwałości poszczególnych związków, charakteryzuje naturę męską, kobiecą. Ilustruje, co dzięki nim się zyskuje, co traci. Uświadamia jak długo się relacje buduje a w jednej chwili można je zniszczyć. Demaskuje ich kruchość, słabość, fasadowość. Reżyser nie jest na szczęście w tym radykalny. Pozwala się podczas tej komediowej edukacji inteligentnej publiczności dobrze bawić. Scena odbija rzeczywistość współczesną w krzywym zwierciadle. Dlatego śmieszy. Dlatego cieszy. Zrozumiała jest karykatura treści i nadmierne wyolbrzymienie, jaskrawe przerysowanie formy. Nie dziwią te miny, gesty, wolty. Martwi, że mogłoby być jeszcze więcej szczerego śmiechu i więcej wzruszeń, wynikających z obserwacji ludzkiego krajobrazu w tym konkretnym teatralnym kalejdoskopie.
LUDZIE INTELIGENTNI Marc Fayet
Reżyser: Olaf Lubaszenko
Scenografia: Justyna Woźniak
Kostiumograf: Tomasz Jacyków
Kompozytor: Szymon Wysocki
Reżyser Światła: Monika Sidor
Reżyser obsady: Majka Skryśkiewicz-Łach
Asystent reżysera: Julian Potrzebny
Asystent scenografa: Jacek Bień
Asystent kostiumografa: Tamara Baranowska
OBSADA:
Magdalena Boczarska / Renata Dancewicz/MARINA/
Izabela Kuna /CHLOE/
Magdalena Stużyńska / Monika Dryl/GINA/
Szymon Bobrowski / Mariusz Witkowski/ALEXANDRE/
Rafał Królikowski/THOMAS/
Bartłomiej Topa /Olaf Lubaszenko/DAVID/
Produkcja: Tito Productions Katarzyna Fukacz i Damian Słonina
Premiera 5 kwietnia 2017
http://www.teatr-imka.pl/ludzie_inteligentni,82641,2018_01_24,1900.html
Premiera 5 kwietnia 2017
http://www.teatr-imka.pl/ludzie_inteligentni,82641,2018_01_24,1900.html
0 komentarze:
Prześlij komentarz