Neurasteniczny tekst Rafała Wojasińskiego o nihilizmie świata i ludzi, w których nie ma radości, światła, nadziei na poprawę sytuacji życiowej, w wykonaniu bardzo młodych ludzi gasi wszelki optymizm. Smuci i zdumiewa. Alicja Bobruk (Rózia), Michał Lupa (Miejscowy Gienek) Aleksander Sajewski (Bibliotekarz Bolek) i Maja Szkutnik (Barmanka), studenci IV roku aktorstwa dramatycznego Akademii Teatralnej w Warszawie w spektaklu dyplomowym RÓZIA wyreżyserowanym przez Jacka Braciaka doskonale radzą sobie z jego trudną materią. Pogrążeni w klaustrofobicznych ciemnościach, ubrani w stonowane, zgrzebne kostiumy spajające ich z otoczeniem, uwięzieni w pustej spelunie gdzieś na końcu świata, w marazmie egzystencji i niejasnych relacji wygłaszają kwestie trudne do zniesienia, bo sprzeczne z naturą młodości - tu przygaszonej, wypalonej, cynicznej. Akcji nie ma, pełne rezygnacji trwanie. Rzeczywistość wydaje się być zastygła, beznadziejna, nieczuła, a każdy człowiek przez nią zniewolony, pogodzony jest ze swoim łatwo przewidywalnym losem. Na swój sposób poetyzuje, mądruje, filozofuje. Ale nic nie robi tylko płynie z prądem własnego wyczerpania. Zaszywa się w pozornie bezpiecznym dla siebie miejscu lub wydaje się mu, że ucieczka coś zmieni. Okazuje się jednak, że takie rozwiązanie prowadzi donikąd. Stagnacja, status społeczny skazuje obie młode pary na wegetację i wieczną przegraną.
Role są bardzo trudne. Ale młodzi grają wspaniale - lekko, naturalnie, przejmująco. Są utalentowani, dobrze przygotowani, charakterystyczni. Ich bohaterowie - wbrew rzucającej się w oczy powierzchowności - paradoksalnie wydają się starzy, zranieni, złamani. Tym większe dla studentów brawa i uznanie! Bo z trudem ogląda się ten smętny spektakl widząc, jak marna kondycja życiowa ubezwłasnowolnia młodość, łamie jej kręgosłup, zamyka drogę do szczęścia. Tu zarówno świadomość swojego położenia, jak i obiektywnego stanu rzeczy nie ratuje, a każda próba zmiany z góry nie ma szans powodzenia. Poczucie porażki udziwnia Rózię, Bolka wpędza w depresję, a Gienka i Barmankę jakby w ogóle nie dotyka. W gruncie rzeczy wszyscy są tu Miejscowi, a właściwie sytuacją i własną kondycją umiejscowieni.
reżyseria: Jacek Braciak
scenografia i kostiumy: Kamila Bukańska
asystentka reżysera: Maja Szkutnik
Alicja Bobruk
Michał Lupa
Aleksander Sajewski
Maja Szkutnik
fot. Bartek Warzecha / Teatr Collegium Nobilium




0 komentarze:
Prześlij komentarz