wtorek, 17 października 2017

BAL W OPERZE COLLEGIUM NOBILIUM


Teatralny BAL W OPERZE ma filmowy plakat. To stopklatki z intrygująco niepokojącym monochromatycznym portretem zbiorowym młodych, gniewnych, zbuntowanych, wojowniczych a może tylko wykluczonych każdego pokolenia. Reprezentacji anonimowej generacji raz w jaśniejszej, raz w ciemniejszej  tonacji. Krytycznych duchów każdego miejsca, każdego czasu. Przeobrażających świat, powtarzających ciągle ten sam rytuał koniecznej zmiany, która niesie jednak niepokój, groźbę powtarzania tych samych błędów. Jakby wszystko było zakodowane raz na zawsze. Ostatecznie zdjęcie to obraz widmo, którego w spektaklu bezpośrednio w takiej formie nie można zobaczyć. Pojawia się dopiero gdy akcja spektaklu zatrzyma swój niezwykle dynamiczny bieg. Jakby informacja była zakodowana, ukryta w podprogowym przekazie. Celnie oddając jego sens, nastrój.

Znakomity tekst satyryczno-polityczny-celny, lekki, rytmiczny - Juliana Tuwima do inteligentnej, ilustracyjnej  muzyki-podkreślającej a nie miażdżącej znaczenia-  Leszka Możdżera w błyskotliwym opracowaniu choreograficznym budującym wizualne intensywne obrazy w całkowicie adekwatnej formie do całości, w kostiumie wprowadzającym niezbędny dysonans formalny buduje od pierwszych chwil niezwykle dynamiczny, energetyczny spektakl muzyczno-taneczny. Zasługa to też Anny Sroki-Hryń, reżyserki spektaklu, która potrafiła tak zestawić wszelkie elementy artystycznego wyrazu, że w maksymalny sposób wydobyła ich potencjał, nie przerysowując tematycznie, nie szarżując estetycznie.  Dowcip ma potencjał obnażający, obserwacja społeczna, obyczajowa, polityczna  krytyczny, choreografia plastyczny wymiar opisu kontekstu, kostium wprowadza niepokojący dysonans w określeniu pozycji klasowej, ton jest karcący, wypowiedź przyjmuje postać znaczącego ruchu, wyrazistego gestu. Minimalistyczna scenografia daje fory sugestii, wyobraźni. Spektakl ma miejsce w małej, czarnej przestrzeni a jedynymi rekwizytami są białe i czarne krzesła. Całość jest doskonale zrównoważoną kompozycją. Z muzyką wykonywaną na żywo.

Bal w operze-przygotowania, przyjęcie, obraz po- dotyczy prominentnych, bogatych elit ale kolejne jego fazy opowiadane są piosenkami aranżowanymi na ludowo, z perspektywy wykluczonych  z niego uczestników. Wykonywane są przez dziewczyny ubrane w białe bluzki z chustkami ludowymi na szyi i czarne spódnice z dużą falbaną. Chłopaki noszą białe koszule, czarne krawaty i spodnie/korporacyjne białe kołnierzyki/. Nowa generacja młodych gniewnych- ni to ze wsi, ni z miasta- daje wyśpiewany krytyczny opis tych, który rządzą światem, mają wpływy i pieniądze. Im wyżej się wynoszą możni tego świata, tym niższe są ich oceny moralne. Muzyka adekwatnie dostosowuje się do treści, podkreślając jej znaczenie i emocjonalny ładunek. Jest i nowoczesna, i ludowa, i rodzajowa, i typowo możdżerowa. Prosty, czytelny, jasny ale skondensowany w wyrazie ruch sceniczny /np. jadące wozy/ ma  niezwykłą siłę ilustrującą. Staje się celną obok tekstu krytyką trafiającą w istotę rzeczy. Siłą spektaklu jest jego tempo, dynamika, żywiołowość, lekkość, podprogowe, subtelnie wzmacnianie charakterystyki i oceny rzeczywistości, ludzi, społeczności. Co wyzwoliło niezwykłą energię. Nałożyło na przekaz filtr ponadczasowości.

Studenci, obecnie trzeciego roku Akademii Teatralnej w Warszawie, dla których był to egzamin w sezonie 2016/2017, wypadli wspaniale. Mieli szansę zaprezentować się tanecznie oraz wokalnie. Postawiono na zbiorową kreację, choć były też indywidualne popisy. Ich pomysły choreograficzne zostały włączone do spektaklu.  Niezwykłe tempo wymagało dużej kondycji, sprawności, koordynacji. Zgrania. Udało się. Brawo!!

Dlaczego nie piszę o tym, że tekst śpiewany, wytańczony, na tak wiele sposobów ilustrowany nie zawsze jest zrozumiały? Bo nie rozumiem braku reakcji pedagogów, twórców, tych wszystkich, którzy przecież przede mną ten spektakl oglądali. Na pewno byłby ten minus na plus przerobiony. Ważna jest oczywiście koncepcja kompozycji całości, materiał, z którego się kraje i wykonawcy, ich dyspozycja, talent i przygotowanie będące owocem ciężkiej pracy. Było warto. Bo nie liczy się tylko intencja, konieczność zaliczenia zajęć, krew i łzy pracy nad spektaklem ale i wypadkowy efekt końcowy, który stanowi satysfakcję nie tylko dla samych studentów, pedagogów, artystów ale i dla publiczności. Działanie sztuki, całokształt wysiłków ma ogromne znaczenie. A tu nie obyło się bez bisów, owacjom nie było końca. A to znaczy, że decyzja władz uczelni, by spektakl ten pokazać widzom w kolejnym sezonie, była słuszna. Nie przegapcie. Nie zapomnijcie o BALU W OPERZE. Będziecie świetnie się bawić. Powodzenia:)

BAL W OPERZE    Julian Tuwim
reżyseria: Anna Sroka-Hryń
muzyka: Leszek Możdżer
kierownictwo muzyczne: Mateusz Dębski
światło: Piotr Hryń
opieka artystyczna: Ryszard Peryt

występują:
Aleksandra Boroń
Kamila Brodacka
Katarzyna Gałązka
Małgorzata Kozłowska
Monika Szwajnos
Mateusz Burdach
Marcin Franc
Aleksander Kaźmierczak
Jakub Kordas
Konrad Szymański

zespół muzyczny:
Mateusz Dębski – fortepian
Łukasz Borowiecki / Piotr Domagalski / Piotr Filipowicz – gitara basowa
Grzegorz Masłowski / Jakub Szydło – perkusja

konsultacja akustyczna: Miro Bestecki

Spektakl warsztatowy studentów II roku WA.

premiera: 7 listopada 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz