Już samo spojrzenie na plakat powoduje, że jesteśmy zaintrygowani. Przyciąga jak magnes, fascynuje wyrafinowaną kompozycją plastyczną kryjącą nieokreślony niepokój, niewypowiedziane napięcie, determinację, zuchwałą pewność siebie. Spekulujemy czy ta ekstrawagancja prowokującej, bogatej formy aby nie opakowuje szczelnie kruchego, skupionego na sobie tajemniczego, równie bogatego i cennego człowieczego wnętrza. Nic dziwnego, że chcemy je poznać, oswoić. Obiecuje wiele. Jesteśmy zaciekawieni, niczego do końca pewni.
KINKY BOOTS to musical inspirowany prawdziwą historią. I to jest jego pierwotna, naturalna siła. Jądro wiarygodności. Pokazuje drag queen w kontekście biznesu, co jest fantastycznym połączeniem dramaturgicznym. Rodzi poważne napięcia, które rozładowywane są przez ich ujęcie humorystyczne. Muzyka, taniec i śpiew ilustrujące sytuacje i wybory życiowe bohaterów sprawiają, że o trudnych sprawach intymnych, osobistych, biznesowych spektakl opowiada lekko, przyjemnie, optymistycznie. Przebojowo. Z góry wiadomo że wszystko skończy się dobrze. A mając perspektywę przeżycia ciekawej, niebanalnej przygody w teatrze, łatwiej jest widzom razem z jej bohaterami podążać drogą poznawania niewygodnej prawdy, podejmowania trudnych decyzji, konieczności dokonania niezbędnych zmian w życiu, doświadczania świata i akceptowania w nim siebie. Sztuka sugestywnie uczy tolerancji, otwartości, elastyczności. Mówi, że różnorodność jest cenna. Może uwalniać od stereotypów, przesądów, przyzwyczajeń. Przypomina, że pasja w życiu to siła napędowa wszelkiego postępu i źródło szczęścia. Ma moc inspirującą, uzdrawiającą, kreacyjną. Na wskroś pozytywną. Twórczą.
I udaje się twórcom i artystom sprawić, że sztuka jest silnie emocjonalną wypowiedzią sceniczną. Kolorowa, dynamiczna, wyrazista w przekazie przyciąga uwagę, wyzwala pozytywną energię. Walcząc ze stereotypami sama je stosuje w rozwiązaniach formalnych. Posługuje się dobrze sprawdzonym klasycznym sentymentalizmem, konserwatywnym podejściem do miłości, uczuć, biznesu, samoakceptacji, orientacji seksualnej. Przywołuje stare jak świat traumy, które komplikują dorosłe życie/relacje ojciec syn/. Skutecznie jednak oswaja z tym, co nowe, inne, obce. Wiarygodnie to wykorzystuje. A to wartość niebagatelna, ważna sama w sobie. Bo przy tym angażuje i bawi widzów doskonale. Pozwala im śnić w teatrze sen o sukcesie, szczęściu, spełnieniu, byciu sobą. Umożliwia przeżywanie bajki dla dorosłych. Wysyła do realnego świata z przesłaniem:„Bądź tym, kim chcesz. Nie daj sobie wmówić, że robisz coś źle”. Jak może się ten musical publiczności nie podobać?
Zwłaszcza, że pomysłowa, prosta scenografia, wykorzystująca kontrast i akcent kolorystyczny/w szarej, niewesołej rzeczywistości pojawia się ostra czerwień/, zmienia nastrój otoczenia, temperaturę uczuć, stanów emocjonalnych pod wpływem światła. Muzyka wykonywana jest na żywo, co jest mocnym atutem. Aktorzy grają niełatwe, charakterystyczne, śpiewające role, niektórzy w mocnym makijażu, poruszając się w butach na wysokich obcasach. Kostiumy fenomenalne, charakteryzacja bogata, choreografia skomplikowana, zjawiskowa sprawia, że oczu od sceny nie można oderwać.
Kontrowersyjna jest w tym wszystkim obecność dziecka, również ozutego w czerwone buty. Razić może niektórych zbytnie uproszczenie, naiwność, banał, schematyczność opisywanej historii, właściwa dla musicalu. Rekompensuje to i unieważnia aktorstwo Krzysztofa Szczepaniaka. Wyważone, lekkie, nieprzerysowane. Trzymające w surowych karbach warsztatu aktorskiego Lolę, drag queen. Aktor na szczęście nie popada w przesadę, nie tworzy karykatury, nie przedstawia nam słodkiej, naiwnej, kolorowej, papierowej postaci. Zdecydowanie choć nienachalnie sięga głębiej. Pozostaje wiarygodny, przekonujący, prawdziwy w tej roli. Pozwala poznać widzom człowieka z krwi i kości, z determinacją, pokorą przedzierającego się przez niełatwe życie naturalnego, wzruszającego Simona. Akceptującego siebie, otwartego na innych ludzi. Dającego sobie radę, czerpiącego z życia, co się da. Wykorzystującego każdą możliwą szansę. Starającego się być szczęśliwym. Nie brakuje mu pasji, siły. Choć nie zawsze jest przyjemnie i wesoło.Trzeba podkreślić, że jest to kolejna bardzo udana podwójna rola Krzysztofa Szczepaniaka. Równie mocno charakterystyczna jak poprzednie. Ale inna, bo aktor tu też śpiewa, tańczy. Dominuje w sposób szczególny. Wyróżnia się ale nie zagłusza istoty treści jakie niesie jego bohater. Pozostawia pole do zaistnienia, wypowiedzi innym aktorom. Co ostatecznie decyduje o tym, że musical jest zbiorowym sukcesem Teatru Dramatycznego. Radością dla publiczności, która przyjęła tę propozycję sceniczną bardzo, bardzo gorąco. Wręcz entuzjastycznie. Najwyraźniej potrzebuje rozrywki, szuka takich sztuk, które niosą optymistyczne, budujące przesłanie. Które dodają siły, przywracają nadzieję i wiarę w człowieka, w jego walkę o przetrwanie w zgodzie z nim samym. Które bawią i cieszą. Pomagają pokonywać przeszkody, trudności, komplikacje. Uczą dostrzegania całej palety barw, różnorodności jakie oferuje świat. Bo nie ma przymusu doświadczania go tylko w kontrastowej, ubogiej, przygnębiającej, poważnej odsłonie.
Musical KINKY BOOTS niewątpliwie wzbogaca ofertę repertuarową Teatru Dramatycznego, który przyciąga coraz bardziej różnorodną publiczność. Przyzwyczaja widzów do siebie grając dużo i często. Ma przez siebie wykreowane gwiazdy. Buduje solidny, szeroko mainstreamowy teatr. Brawo!
KINKY BOOTS
według scenariusza Geoffa Deana i Tima Firtha, z librettem Harveya Fiersteina, muzyką i słowami Cyndi Laupertłumaczenie libretta i tekstów piosenek: Michał Wojnarowski
reżyseria: Ewelina Pietrowiak
scenografia i kostiumy: Aleksandra Gąsior
choreografia: Paulina Andrzejewska
kierownictwo muzyczne: Urszula Borkowska
przygotowanie wokalne: Anna Grabowska
reżyseria świateł: Łukasz Różewicz
OBSADA:
Mateusz Weber – Charlie Price
Krzysztof Szczepaniak – Lola/Simon
Kinga Suchan – Nicola
Anna Szymańczyk – Lauren
Mariusz Drężek – George
Łukasz Wójcik – Don
Anna Gajewska – Pat
Marta Król – Trish
Michalina Sosna (gościnnie) – Marge/Menedżerka pokazu
Tomasz Budyta – Pan Price/Bezdomny/Pracownik
Maciej Wyczański – Simon Senior/ Pete/Chuligan
Maciej Radel (gościnnie) – Harry/Pracownik
Kamil Siegmund – Richard Bailey/Kurier/Pracownik
Kamil Mróz (gościnnie) – Aniołek Loli
Kamil Studnicki (AT) – Aniołek Loli/Sędzia
Jakub Szyperski (AT) – Aniołek Loli/Spiker
Mirosław Woźniak (gościnnie) – Aniołek Loli
Jakub Kozak/Jan Petersen – Mały Charlie
Jakub Chmielarz/Krzysztof Białowąs – Mały Lola/Simon
KINKY BOOTS wystawiono w porozumieniu z Music Theatre International (MTI), które zapewniło autoryzowane materiały do przedstawienia www.MTIShows.com. Prawa autorskie do KINKY BOOTS w Polsce reprezentuje Agencja ADiT.
premiera: 7.07.2017
plakat Teatru Dramatycznego, fot. Kasia Chmura-Cegiełkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz