W centrum przestrzeni wypełnionej na pozór przypadkowymi, zużytymi, okaleczonymi, nie pasującymi do siebie sprzętami znajduje się niepokojąca instalacja gigantycznego pająka, która narzuca swą tajemniczą obecnością upiorny nastrój (scenografia i multimedia Ewelina Węgiel). Obrazy wyświetlane na żywo, będące kolażem zbliżeń, dodatkowo wzmacniają nastrój osobliwości. Charakteryzacja każdej postaci (kostiumy Tomasza Armada) i przebieg zdarzeń buduje atmosferę absurdu. Realizm jest zaburzony, wynaturzony, okaleczony jakby uzewnętrzniano to, co w każdym bohaterze, a także w jego otoczeniu i relacjach z innymi, zepsute, wyraźnie zakłamane, zręcznie zamataczone. Jakby obraz i jego narracja - przerysowana, karykaturalna, bezwstydna- pochodziły z przeżywanego na jawie koszmaru. Wywołuje u widzów dreszczyk emocji. Zadziwia ich i oszałamia. Bohaterowie są wyraziści, charakterystyczni, kiczowaci, pozbawieni zahamowań. Można odnieść wrażenie, że schwytani w sieć pająka (a właściwie prawdy) już nie żyją i pośmiertnie odgrywają makabryczno- komiczny danse macabre - ulegając Widmu Matki rozliczają się z życiem, konfrontują się ze śmiercią. Spektakl nie jest moralitetem mającym na celu sprowadzenie wszystkiego do normalności, przywrócenie harmonii i spokoju. Prawda nikogo tu nie wyzwoli, a konsekwentnie zbiera krwawe żniwo siejąc grozę. Po prostu wyjdzie na jaw. Obnaża relacje, sytuacje, postawy. Maski spadają, sztuczne biusty Zosi i Amelki również. Jednocześnie forma paranoicznej groteski oprócz funkcji demaskatorskiej, stwarza dystans, daje szansę na przeżycie zbiorowego seansu oczyszczenia, uwolnienia się od makabry realnego świata zakodowanej w najzwyczajniejszej prozie życia. Ucieczkę do lepszego, szczęśliwszego wymiaru.
Wydaje się, że Witkacy znalazł doskonałych interpretatorów swojej koncepcji artystycznej czystej formy. To ona nadaje tu główny ton, rozwija znaczenia, wydobywa sensy. Na początku może niektórych zaskakuje, a nawet szokuje, ale obsceniczna, odważna, kontrowersyjna, ostatecznie doskonale się broni i zdobywa dla autora i twórców sztuki nowych, szczególnie młodych widzów, o czym świadczyły ich entuzjastyczne reakcje. Bardzo mnie to cieszy, bo uważam, że Witkacy nadal jest niedocenianym artystą. Ani do końca odkrytym, ani do końca rozumianym. Tym większe uznanie dla wszystkich twórców i doskonale radzących sobie z trudną materią sztuki Witkacego aktorów. Brawo!
W MAŁYM DWORKU STANISŁAW IGNACY WITKIEWICZ
Reżyseria i opracowanie muzyczne – Jan Marek Kamiński
Scenografia i multimedia – Ewelina Węgiel
Kostiumy – Tomasz Armada
Dźwięk – Maciej Szymborski
OBSADA
Ojciec Dyapanazy Nibek – Roland Nowak
Jego córki:
Zosia – Katarzyna Lis (gościnnie)
Amelka – Kamila Banasiak
Kuzyn Jęzory Pasiukowski – Dominik Rubaj (gościnnie)
Jego i Nibków kuzynka Aneta Wasiewiczówna – Natalia Szczypka (gościnnie)
Widmo Matki Anastazji Nibek – Joanna Żurawska
Dwóch oficjalistów:
Ignacy Kozdroń – Wojciech Siedlecki
Józef Maszejko – Maciej Hązła
Kucharka Urszula Stechło – Katarzyna Kalinowska
Chłopiec kuchenny Marceli Stęporek – Michał Karczewski
Dwóch oficjalistów:
Ignacy Kozdroń – Wojciech Siedlecki
Józef Maszejko – Maciej Hązła
Kucharka Urszula Stechło – Katarzyna Kalinowska
Chłopiec kuchenny Marceli Stęporek – Michał Karczewski
fot. Dawid Stube
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz