Ilustruje to świetny scenariusz Jarosława Mikołajewskiego, złożony ze znanych fragmentów tekstów Witkiewicza, Gombrowicza, Leonardo da Vinci, czy utworów: MINETTI. PORTRET ARTYSTY Z CZASÓW STAROŚCI Thomasa Bernharda, SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Brunona Schulza, „SCENARIUSZ DLA NIEISTNIEJĄCEGO, LECZ MOŻLIWEGO AKTORA INSTRUMENTALNEGO i SCENARIUSZ DLA TRZECH AKTORÓW Bogusława Schaeffera oraz ROMEO I JULIA (z kwestią Julii) i HAMLET (z monologiem Ofelii) Williama Shakespeare'a, które pozwoliły stworzyć interesujące kreacje w karierze aktora. Powstał kolaż - spójny, interesujący, zróżnicowany. Imponujący. Zwłaszcza, że dziennikarka Marii Seweryn oraz żona Małgorzaty Zajączkowskiej dopełniają jego, Jana Peszka, zamysł wyrażenia siebie na scenie, w ogóle w zawodzie, w kontaktach z ludźmi i mediami. Wszystkie te postaci pokazują, jak trudno jest mądrze zaspokoić ciekawość świata prywatnym życiem osoby powszechnie znanej. Aktor stara się, by nie zdradzić siebie, by nie spłaszczyć czy nie wypaczyć prawdy o sobie, o swojej sztuce, inspiracjach. Żona z dużą uważnością udziela informacji o mężu. Dziennikarka chce dotrzeć do tajemnicy fenomenu sukcesu artysty, do prawdy o jego pracy.
Dlatego spektakl porusza kwestie jakości wywiadu, stosunku do sztuki, do artysty, do profesjonalizmu, kompetencji i nastawienia dziennikarzy do osób, z którymi rozmawiają. Maria Seweryn gra dziennikarkę, która traktuje aktora z wielką atencją, szacunkiem, wręcz z uwielbieniem. Stawia się w roli wystraszonej, onieśmielonej, pozbawionej pewności siebie uczennicy uważnie wsłuchującej się w to, co aktor ma do powiedzenia. Jest ambitna, pragnie się rozwijać, doskonalić, pozwala więc mu decydować o czym i w jaki sposób chce mówić, jakby wywiad był jego kolejną kreacją. Poddaje się urokowi aktora, jak zahipnotyzowana śledzi jego kolejne wcielenia. Podobnie jak przybyli na spektakl widzowie. Czy żona, która wie o aktorze prawie wszystko i mogłaby ujawnić wiele intymnych szczegółów z jego życia prywatnego lub zawodowego, lepiej przeprowadziłaby wywiad? Być może, ale paradoksalnie nie byłaby chyba w pełni bezstronna, a więc wiarygodna. Żona Małgorzaty Zajączkowskiej jest idealną partnerką dla aktora. Ujmująca, pozostająca w cieniu, cierpliwa, wrażliwa, kochająca jest skarbnicą wiedzy o tej sferze życia aktora, która zazwyczaj pozostaje niedostępna dla zainteresowanych widzów a jednocześnie przykładem osoby, która jest oddanym przyjacielem, cierpliwym opiekunem i surowym strażnikiem dbającym o jego spokój, odpoczynek, dobrą kondycję.
O tym, że Jan Peszek czuje się na scenie jak ryba w wodzie, wie chyba każdy widz. Ale o tym, że zawstydza swoją imponującą wiedzą i doświadczeniem, intuicją, kondycją, energią życiową i sceniczną, która pozwala na zagranie wszystkiego, o czym może zamarzyć, już chyba nie każdy. Spektakl jest dowodem jego mistrzostwa. Głębokiej wiary w to, co robił przez całe życie, niezachwianej ufności w sens swoich zawodowych wysiłków, prób i eksperymentów. Surowy, monochromatyczny, precyzyjny, dzięki temu skupiony na tekście i kreacji postaci scenicznych spektakl -ze scenografią i kostiumami Jagny Janickiej, ze wspaniałą muzyką Wojtka Kiwera, z multimediami Pawła Nowickiego, z pietyzmem wyreżyserowany przez Błażeja Peszka, który też buduje światłem nastrój, odkrywa poetyczne obrazy-przestrzenie - konsekwentnie pokazuje trud poszukiwania i dochodzenia do doskonałości, która objawia się w wymowie prawdy gry aktorskiej. A jednak tak trudno ją obronić, nawet sztuką wywiadu. Naturalizm, autentyczność, szczerość łatwo można zniszczyć manipulacją, błędną interpretacją, poszukiwaniem sensacji. Dlatego wywiad, zarówno dla osoby, która go udziela, jak i dla dziennikarza, który go przeprowadza, jest wymagającą, trudną sztuką.
Jan Peszek, świadomy swego wieku i pewny, że nie ma szans wygrać z "gównem" tego świata, a "z rozmów powstają monstra", udzieli jeszcze niejednego wywiadu. Natomiast znając kwestię Schaeffera, że "życie jest takie właśnie-nieapetyczne, a oparte na apetycie" - zagra jeszcze niejedną rolę. Tak wiele ma do odkrycia, do zaoferowania. Tak wiele do przekazania. Do zrobienia. Przecież dla aktora "odpoczynek to najstraszniejsza rzecz".
Wielokrotnie padają ze sceny słowa : „niech Pani mi pomoże, ratuje mnie" jakby aktor grający w sztuce prosił nie tylko dziennikarkę i żonę, ale i każdego widza: „bądź ze mną, nie opuszczaj mnie, znajdź sposób na dotarcie do prawdy, jej obronę". Bo właśnie sztuka- zarówno jej tworzenie, jak i jej odbiór - daje nadzieję, energię, siłę. Szansę na zrozumienie świata, siebie, na poszukiwanie i znalezienie miłości, szczęścia, sensu. Życiowej równowagi. Spełnienia. Oferuje więc naprawdę dużo. Może nawet wszystko. Wszystko.
SZTUKA WYWIADU Jarosław Mikołajewski
Scenografia: Jagna Janicka
Kostiumy: Jagna Janicka
Muzyka: Wojtek Kiwer
Światło: Błażej Peszek
Asystentka ds. scenografii i kostiumów: Małgorzata Domańska
Multimedia: Paweł Nowicki
Realizacja światła: Adam Szadkowski
Realizacja dźwięku: Michał Suwiński
Obsada: Jan Peszek, Małgorzata Zajączkowska, Maria Seweryn
Fot. mat.teatru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz