GROCHÓW, spektakl Sceny Przodownik, przygotowany pod artystyczną opieką Agnieszki Glińskiej na podstawie prozy Andrzeja Stasiuka, jest teatralną próbą wypełnienia białych plam pamięci. Przestrzeń jest tu sterylnie czysta, laboratoryjnie neutralna, całkowicie na początku nieprzenikniona, tajemnicza. Tabula rasa. Ekran, na którym pojawiać się będą powiększone projekcje dotyczące przeszłości. Aktorzy, ubrani w białe fartuchy, stają się poszukiwaczami, badaczami, naukowcami. Archeologami wspomnień. W sposób metodyczny odkrywają to, co jest zapomniane, ukryte. Ciągle czegoś szukają. Dociekają. Przywołują świat zaprzeszły, umarły, zabyły. Dawno pogrzebany. Wydawać by się mogło już nieistotny, wyczerpany. Jego zapachy, smaki, dźwięki. Powidoki. Wszystko, co czas unieważnił, transformacja systemowa zmieniła. Wracają do czasów PRL-u z jego niewolniczą pracą, biednym życiem, smutkiem ducha zniewolonego ciała. W momencie określania własnej tożsamości, budzącej się świadomości, krytycznej oceny świata i ludzi, zmagania się ze śmiercią przyjaciela. Są to skrawki emocjonalnych obrazów, fragmenty map miejsc, buntownicze terytoria młodości, krajobraz Grochowa, Warszawy, życia jakiego już nie ma. Wchodzenia w dorosłość bez znieczulenia.
Wiwisekcja pamięci nigdy w skali jeden do jednego nie przywraca prawdy o czasie i świecie utraconym. Siebie utraconym w wymazywaniu, które zaciera, zniekształca lub wyolbrzymia obraz przeszłości, nadaje mu nowe znaczenia. Przywoływane z perspektywy dojrzałości, która po latach tęskni za młodzieńczymi emocjami odkrywania świata, jest zdumiona, że wszystko tak bardzo skarlało. Rekwizyty są małe, niegroźne, oswojone, zużyte. To tylko zabawki, artefakty, które już nie straszą, nie przerażają. Całkowicie odkryte, oświetlone uświadamiają zmiany, które zachodzą w czasie pomniejszającym ich wagę, znaczenie. Po latach znów można się przyjrzeć temu z laboratoryjną precyzją, naukową dociekliwością, choć zawsze będzie to tylko wyimek.
Trzech aktorów, Marcin Bartnikowski, Marci Bykowski, Łukasz Lewandowski , jak trzy wcielenia autora czy grupa najbliższych przyjaciół ma rozpisany tekst na komplementarne narracje. W gruncie rzeczy, to on jest najważniejszy, najbardziej znaczący. Przykuwa uwagę. Uwodzi. Prowadzi. Ma moc uruchamiania teatralnego imaginarium, które Stasiukowe obrazy GROCHOWA implementuje w widzach na nowo, by żyły dłużej, inaczej, dalej.
GROCHÓW ANDRZEJ STASIUK
opieka artystyczna: Agnieszka Glińska
scenariusz: Łukasz Lewandowski
przestrzeń: Monika Nyckowska
lalki: Marcin Bikowski
muzyka: Igor Nikiforow
Obsada:
Marcin Bartnikowski
Marcin Bikowski
Łukasz Lewandowski
Koprodukcja z Teatrem MALABAR HOTEL
Premiera: 11.10.2019r.
zdjęcie: Tomasz Ostrowski
zdjęcie plakatowe: Piotr Smoliński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz