środa, 21 marca 2018

MĘŻCZYZNA SCENA PRZODOWNIK


MĘŻCZYZNA Gabrieli Zapolskiej- sztuka skromna, krytyczna, dydaktyczna -nadal wybrzmiewa współcześnie. Może dlatego, że jest bardzo bliska życia, dotyczy relacji damsko-męskich w zredukowanej, ascetycznej formie. Nie mamy tu wątpliwości, że kobiety są z Wenus, mężczyźni z Marsa. I dlatego tak się przyciągają, na siebie działają, mimo odmiennej natury, sprzecznych oczekiwań, różnych potrzeb. Jakby jedni o drugich niewiele wiedzieli; mężczyźni nie chcieli skupieni tylko na sobie, kobiety nie potrafiły skupione wyłącznie na mężczyznach. A jednak widać kobiecą ewolucję; wierna, stała, przewidywalna, dbająca o spokojne, normalne życie męża żona, Nina, akceptuje w końcu rozpad związku, młoda, naiwna,  łatwowierna, zakochana bez pamięci, postępująca wbrew zasadom moralnym Elka, będąc już w ciąży, zaczyna myśleć racjonalnie, praktycznie a najbardziej męska w tym towarzystwie kobiet, rozsądna, użyteczna, dojrzała feministka Julka/siostra Elki/ też zdradza, że pragnie być uwodzona, adorowana, doceniana, bo wyraźnie sprawia jej to przyjemność. Każdą łatwo sterować, manipulować, usuwać ze swego życia, gdy się znudzi.

Mężczyzną jest oczywiście Karol grany przez Krzysztofa Ogłozę. Egocentryczny, egoistyczny, przeciętny typ męski: niesamodzielny i  gładko, bezrefleksyjnie przechodzący przez fazy fascynacji, podboju, szybkiego rozczarowania i porzucenia obiektu pożądania. To mężczyzna chimeryczny, rozkapryszony, który potrzebuje wiecznej adoracji i stymulacji a przede wszystkim ciągłej zmiany. Nieustannie poszukuje nowej kobiety, chce mieć nad nią władzę. Śmiało sobie poczyna, działa zdecydowanie, na zimno zrywa stare relacje. Udaje mu się, bo mu na to kobiety, spragnione zainteresowania, czułości, obecności mężczyzny, pozwalają. To one go psują swoim zachowaniem, niezdecydowaniem, uległością. On się nudzi, bo one stają się dla niego nudne. Nie walczą, nie prowadzą gry, nie zaskakują go. Popełniają wszystkie możliwe błędy. Karol to myśliwy, uwodziciel, zdobywca. Narcyz wampiryczny. Zainteresowany tym, by wzbudzać sobą zainteresowanie. Słaby, bez charakteru, ambicji. Niestały, niewierny, bierny. Nieodpowiedzialny. Przeciętny, świadomy swojej przeciętności. Krzysztof Ogłoza  przyjął strategię grania dorosłego dziecka. Jego bohater nie jest ani romantykiem, ani Casanovą, ani Piotrusiem Panem. To nieudacznik, który osiąga cel po najmniejszej linii oporu. Przyzwyczaił się do łatwych podbojów. Nie  wysila się zanadto. Kobiety go obsługują, pielęgnują, statystują, wyręczają. Same mu łatwo, chętnie ulegają. To one się do niego dostosowują. Są dla niego matką, opiekunką, sekretarką. Nieważne, że jedna jest żoną, druga kochanką, a trzecia przyjaciółką, kumplem, partnerem. Wszystkie są łase na komplementy.

Choć ciągle się mówi w tej sztuce o miłości, to jej tu nie znajdziemy. Mężczyzna jest z tą nie inną kobietą, bo jest nią zafascynowany, bo się do niej przyzwyczaił, bo jej potrzebuje z różnych względów. Tak naprawdę nie jest dla niego nigdy równym partnerem, nigdy podmiotem a zaledwie przedmiotem z krótkim terminem do użycia, bo żadna z nich nie jest go w stanie zainteresować, przywiązać do siebie na dłużej. Kobiety pragną Karola, by spełnić swoją rolę, zaspokoić miłość własną.

To wiele mówi o mężczyznach, to wiele mówi też o kobietach. Na poziomie stereotypu, normy, przeciętności. Nie ma ekstrawagancji, relacji wyjątkowej, uczucia niezwykłego, bohaterów szczególnych, niebanalnych, skomplikowanych. Julka Agaty Watróbskiej jest inteligentną, przenikliwą, znającą mężczyzn, ich naturę realistką, typem kobiety samodzielnej, rozwijającej się, pracującej zawodowo. Elka Karoliny Charkiewicz jest jej młodszą siostrą, naiwną, świadomą swych kobiecych atutów i ograniczeń zakochaną w  żonatym mężczyźnie, młodą dziewczyną. Posągowa, piękna, dojrzała Nina Małgorzaty Klary jest porzuconą przez Karola żoną, która stara się go odzyskać a gdy okazuje się to niemożliwe, przyjmuje swój los z godnością, mądrością, podziwu godnym stoicyzmem.  Jest zranioną przez męża kobietą, która akceptuje zachodzące w swoim życiu zmiany, które rujnują jej dotychczasową pozycję, burzą spokój, niszczą uporządkowane życie.

Konstatacja malująca obraz wypadkowy sztuki jest smutna, przygnębiająca, mało optymistyczna.  Bo mężczyzna zawsze wygrywa, kobieta zawsze przegrywa. On nawet jeśli nie dopnie swego, ona nawet wtedy gdy zrobi wszystko i więcej niż trzeba. Bohater nie przejmuje się porażką, przegraną, odmową, odrzuceniem, bo tak naprawdę nic dla niego kobiety, którymi jest znużony, znudzony nie znaczą, szybko znajdzie nowy, bardziej podniecający obiekt do adoracji, podboju, użycia. One nigdy już nie są w stanie osiągnąć pełni, wydają się zagubione, wykorzystane. Osamotnione. Okaleczone. Mimo, że mają szczytne cele w życiu do osiągnięcia, ważne zadania do wykonania, misje do wypełnienia/praca, związek, dziecko/. Mężczyzna wydaje się niekompletny bez kobiet trofeów/zazwyczaj podobnych jedna do drugiej/, którymi może się pochwalić, podbojów, które karmią jego męskie ego. Kobiety są niekompletne bez tego jednego, idealnego, najważniejszego dla niej tylko mężczyzny. Zawsze gorsze, zawsze w cieniu, w ukryciu. Są kwiatkiem do kożucha lub bladym odbiciem mężczyzny, pana i władcy.  Nawet jeśli mają tego świadomość, że są od niego lepsze, bardziej dojrzałe, samodzielne. Nigdy jednak nie są samowystarczalne, do końca niezależne. Również pożądają, pragną, kochają Karola. Każda inaczej, każda na swój sposób, z innego powodu. Tak jest nawet z Julką. Wyraźnie podkreśla swoją odrębność, wyjątkowość ale tak to czyni jakby się chwaliła, chciała pokazać z jak najlepszej strony. Agata Wątróbska doskonale pokazuje  tą ambiwalencję, która odrzucając mężczyznę jednocześnie przyciąga go do siebie, rozbudza zainteresowanie, dowodzi, że jest mu potrzebna, a nawet niezbędna.

I tak mężczyzna staje się kobiecy, kobiety muszą mężnieć.

Anna Gryszkówna, reżyser spektaklu, postanowiła opowiedzieć prostą historię o naturze zależności zniewalanej potrzebą uwagi, uczucia kobiety od egoistycznego mężczyzny, decydującego o niej patriarchatu. Jest mu podporządkowana, nie przejmuje inicjatywy. Mimo, że Karol aż się prosi o utemperowanie, naukę odpowiedzialności, wierności. Ale on jest jaki jest i to wykorzystuje. Wytresowane wychowaniem kobiety, ujarzmione normami etycznymi, moralnymi, religijnymi, niedostatecznie wykształcone sfokusowane są na uszczęśliwianie mężczyzn, nie siebie i to właśnie ma je z założenia uszczęśliwiać. Reżyserka, wierna w inscenizacji autorce, klasyczną sztukę przedstawia klasycznie. Kostiumy, fryzury, charakteryzacja, otoczenie przynależą do epoki Gabrieli Zapolskiej, choć nieodparcie znamionują uniwersalność /każdy, zawsze i wszędzie/,  co podkreślają typy psychologiczne bohaterów,  pomysłowe wideo, śmiałe sceny, surowość, symbolika nielicznych rekwizytów/stół z lampką, papierami, krzesło, stara ale prosta skrzynia, kaloryfer, lustro, biały materac wnoszony na scenę/, klarowność scenograficznego rozwiązania; przezroczyste ściany, które nic już nie ukrywają i wśród których nie można się już ukryć. Wszystko jest transparentne, jasne, przewidywalne, oczywiste. Proste jak statystyczna szeroka przeciętność. Model do studiowania, nauki, wyciągania wniosków.

Korzystajmy więc. Spektakl czeka.



MĘŻCZYZNA GABRIELA ZAPOLSKA
reżyseria: Anna Gryszkówna
scenografia, kostiumy i reżyseria światła: Anna Skupień i Katarzyna Szczurowska
muzyka: Andrzej Perkman
współpraca kostiumograficzna: Małgorzata Mech

OBSADA:
Krzysztof Ogłoza - Karol
Małgorzata Klara (gościnnie) - Nina
Agata Wątróbska - Julka
Karolina Charkiewicz (gościnnie) - Elka

PREMIERA:15 marca 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz