Na pustej kameralnej scenie Teatru Ochoty wylądowała kapsuła czasu. Otwarta jak Puszka Pandory. Niezwykła, lśniąca, mieniąca się odbijanym, zmiennym światłem, zwichrowana komnata królewska. Miejsce metamorfozy. Przejścia. Prawdy. Wyczarowała bajkowy awers i życiowy rewers losu ludzkiego. Dobra i zła. Złożoność doświadczania, niejednoznaczność postrzegania, ból poznania. Pięknie, mądrze, bezkompromisowo zderzyła czyste człowiecze marzenie, czułe pragnienie z realiami natury ludzkiej, ślepym losem. Trudem, niemożnością spełnienia. Przeznaczeniem.
"Dawno, dawno temu, kiedy na świecie nie było jeszcze ludzi, istniały dwie krainy. Jedna należała do kruków, a druga do łabędzi. Jedna była czarna, a druga biała. Jedna usypana była z ziemi, a druga ze śniegu..." Wszyscy chyba kochamy bajki. Ich wzruszającą prostotę, nie do odrzucenia morał. Piękno. Prawdę zaklętą w metaforze. Odwoływanie się do wyobraźni. Spektakl korzysta z tego bogactwa wiedzy o świecie i człowieku, reguł rządzących nimi. I opowiada uniwersalną historię bez happy endu. Raczej triller psychologiczny o losie ludzkim. Gdzie ignorowanie norm, przekraczanie granic, łamanie zakazów kończy się tragicznie/królewna/, wyśniona miłość trudnym do zniesienia cierpieniem/służąca/, karmiona latami zemsta niespełnieniem/sługa/, matczyna miłość gorzki ma smak i niszczący charakter/macocha/ a ojcowie są nieobecnymi gigantami, bogami poza zasięgiem miłości dzieci i ich nie ocalą, nie uchronią przed popełnianiem błędów prowadzących do zguby. Każdy tak naprawdę zdany jest na siebie, ma własną historię, która go ukształtowała i motywuje jego postępowanie, prowokuje zachowanie, nieodwracalne czyny.
Prawda ma tu gorzki smak, życie brutalny wymiar. Nawet marzenie okazuje się złudą prowadzącą na manowce. Do rozczarowania. Bo na nic zda się czarowanie, zaklinanie rzeczywistości. Pragnienie dobra, szczęścia, miłości. Przeznaczenie i tak dopada bohaterów. Odpłaca im pięknym za nadobne. Przy czym poznajemy przyczynę tego stanu rzeczy. Upadku. Trzeźwego obudzenia. Straty złudzeń, nadziei gdy wszelkie zasłony kamuflaży, przemilczeń, manipulacji opadają. I znów dowiadujemy się, że nie można zmienić ludzkiej natury, oszukać jej, zignorować, bo mami nas obietnicą nie do spełnienia. Nie można uciec od przeznaczenia, bo każdy sam sobie je wykuwa. Życie to kompromis, układ, gra, walka, pakt. Balansowanie. Na konkretnych warunkach. Cała reszta to fantazjowanie. Bajanie. Krótko działające endorfiny. Pogoń za odreagowywaniem, rekompensatą, ratunkiem. Ucieczka od czyhającego zła. Jest w formie bajki jakaś rozbrajająca czułość, tkliwość, która pozwala znieść prawdę z dystansem, w poczuciu bezpieczeństwa oswajającego zło świata ludzkiego.
Piękny to spektakl, pięknie zainscenizowany. Bajeczny balsam na stęsknione dobra, piękna, miłości serce, lodowaty kubeł starych lęków na sponiewieraną, wypieraną z ciała współczesną duszę.
roz/CZAROWANIE
reżyseria: Anna Wieczur-Bluszcz
scenariusz: Grzegorz Staszak
scenografia i kostiumy: Ewa Gdowiok
muzyka na żywo: Joanna Kamińska
konsultacje choreograficzne: Kamil Wawrzuta
konsultacje perukarskie: Jaga Hupało
asystentka reżyserki: Diana Zamojska
obsada: Karolina Bacia, Łukasz Borkowski, Jakub Hojda, Małgorzata Kowalska, Diana Zamojska
premiera: 23 lutego 2018
fot. Tomasz Słupski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz