czwartek, 29 stycznia 2015

FREDRASZKI FREDRO ENGLERT TEATR NARODOWY


FREDRASZKI jak rozbudowane, roztańczone fraszki, igraszki pięknie się prezentują w Teatrze Narodowym. Przeplatają się narracje wielu sztuk Fredry*, łącząc w jeden rozwibrowany przekaz o naturze ludzkiej. Aktualny, świeży. Bezpruderyjny. Przy czym jak skomponowany!!! Jak zagrany!!! Jak dopracowany precyzyjnym ruchem scenicznym!! Finezyjny, żywy, współczesny. W nowej stylizacji.

Romantyzm na wesoło, krotochwilnie, zmysłowo? Zabawnie, dowcipnie? Daje wytchnienie. Przynosi ulgę. Odpręża i wzmacnia. Powiecie graciarnia, zsyp, zestaw słów i archetypów ludzkich, spraw codziennych, zwyczajnych, błahych miłostek i zdrad, odartych z idei, walki, spraw najwyższej, politycznej, społecznej, narodowej wagi. Ale nie powagi i zamyślenia, refleksji. Ale blisko normalnego, zwyczajnego człowieka. Jego słabości, przywar, kombinacji w sytuacjach, które sam sobie tworzy własnym ograniczeniem, charakterem, nawykami, wyobrażeniem siebie, ludzi i świata. Swoją naturą. Taki, jaki jest. I ten język wspaniały, bogaty, z życia wzięty.Tak doskonały, z taką swobodą, wprawą wypowiedziany! O, my na pewno nie gęsi, tudzież inne ptactwo, swoją tożsamość nim budujemy, utrwalamy i pielęgnujemy. Z poczuciem humoru, dowcipnie lecz z dystansem, z przymrużeniem oka. W komediowym stylu ilustrującym 
naszą kondycję ludzką w całej jej złożoności, w zgrabnie zaaranżowanej sytuacji. W dynamicznym błysku charakterystycznego, profesjonalnego wykonania. Wyrazistym a frywolnym. Odważnym. A jakże!

Grzegorz Małecki w  konwencji 
zaproponowanej widzom w telewizyjnej produkcji PAMIĘTNIK PANI HANKI. Nonszalancko swobodny, imponująco perfekcyjny- ruch, gest,mimika, głos- dopracowane i kontrolowane na najwyższym poziomie koncentracji. Precyzji.To popis maniery. Artystyczna szarża. Katarzyna Gniewkowska to zmysłowa, namiętna, inteligentna heroina. Dojrzałe nienasycenie. Głos pociągający, zmysłowy, syreni. Beata Ścibakówna , niewierna, zaniedbywana żona, nieostrożna, egzaltowana kochanka. Miks naiwności z niefrasobliwością. Piotr Grabowski, zazdrosny mąż, bezrefleksyjny kochanek. Paulina Korthals z Mateuszem Rusinem to gra miłości rozważnej i romantycznej a gwałtownej, a impulsywnej. Milena Suszyńska to Brigitte Bardot, cudowny, nie taki znów mroczny przedmiot pożądania. Krzysztof Wakuliński Papkin. I nie tylko w jednej roli. Jak każdy z aktorów. Jan Englert raz jest narratorem, raz autorem. I chwyta za serce jego Fredro. Gorzki, mocny, prawdziwy. Przejmujący. W pięknej scenie podsumowania i pożegnania. W zadumaniu, powadze, melancholii. Refleksyjny, celny w osądzie, realnie odczytujący swoją i Polaków sytuację.

Cieszy oko mądre przedstawienie sięgające do skarbów, do źródła naszej narodowej kultury. Rozwijające kanon doskonałej artystycznej rozrywki. Prezentujące teatr świeży, prawdziwy, tętniący życiem. Zabawia świetna gra sceniczna malująca precyzyjnie a lekko ciepłe, sympatyczne postacie z krwi i kości.Satysfakcjonuje inteligentnie spójny, złożony tekst. W pierwszej części narzucający dynamiczne, farsowe tempo, by w drugiej zwolnić, skupiać się na krytycznych fragmentach recenzji, które spowodowały, iż Fredro załamał się i na 10 lat wyłączył się z pracy twórczej. Mimo zmiany nastroju, ta część spektaklu
, choć  monotonna, spokojna, wyciszona, podkreśla komplementarnie wagę artystycznego przekazu. Bo jest istotny w warstwie informacyjnej, poznawczej. Emocjonalnej. Ludzkiej. Finał puentuje piosenka "Tylko miłość, stałość, cnoty/ może wrócić nam wiek złoty". Optymistycznie. Budująco. Krzepiąco.

Na szczęście mamy twórczość Aleksandra Fredro. Mamy Teatr Narodowy z doskonałym, zbiorowym aktorstwem, dojrzałą reżyserią, z
 przekazem, który nie brzmi ciężko, obco, archaicznie. To spójny postdramatyczny Fredro. A może performance. Jak zwał tak zwał FREDRASZKI. 



* "Zemsta", "Śluby panieńskie" , "Mąż i żona", "Dożywocie" , "Wielki człowiek do małych interesów"

W Instytucie Teatralnym trwają comiesięczne performatywne czytania sztuk Aleksandra Fredro. Bardzo ciekawe interpretacje młodych reżyserów, najbliższa Pawła Passiniego. Na pewno warto zobaczyć. Wstęp wolny. Więcej informacji na stronie: http://www.instytut-teatralny.pl/projekty/fredro-nikt-mnie-nie-zna/

 
FREDRASZKI

scenariusz: Jan Englert, Tomasz Kubikowski
reżyseria: Jan Englert
scenografia: Barbara Hanicka
muzyka: Maciej Małeckireżyseria światła: Marek Kozakiewicz

obsada:Katarzyna Gniewkowska, Paulina Korthals, Milena Suszyńska, Beata Ścibakówna, Jan Englert, Piotr Grabowski, Grzegorz Małecki, Mateusz Rusin, Krzysztof Wakuliński


zdjęcie: https://www.facebook.com/katarzynagniewkowska.official/photos/a.241312989339096.60683.135046516632411/1103778259759227/?type=3&theater http://www.narodowy.pl/aktualnosci,102,fredro_z_czystego_strumienia_rozmowa_z_janem_englertem.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz