środa, 3 stycznia 2018

GOLEM TEATR ŻYDOWSKI


W GOLEMIE Mai Kleczewskiej pamięć jest głównym, przewodnim tematem, bohaterem, problemem. Ona jest najważniejsza. I również walka o nią. Czas, polityka, fatum, człowiek ją zaciera, udziwnia, wypacza, zakłamuje, uśmierca. W jaki sposób zachować ją w formie niezdeformowanej, nieprzetworzonej, czystej? Jak o historii mówić, jak ją utrwalać, przechowywać? By nie była martwa, pusta, nic nie znacząca. Unieważniana. By nadal świadczyła prawdę o istocie rzeczy.

GOLEM  ma zbawić, uratować świat. Ocalać od zapomnienia. Może być wszystkim. Zależy, co mu jego stwórca, człowiek, swoim tchnieniem, potrzebą, koniecznością przypisze, jakie nada mu znaczenie, czego go nauczy, co w niego wgra, jak go zaprogramuje.  Mityczny twór z gliny i mułu to tylko punkt wyjścia. GOLEM może być robotem, dziełem Frankensteina, fantomem, androidem, hostem, duchem, zjawą, człowiekiem, wszystkim innym. To nośnik pamięci, bo o nią tu chodzi. Ale też o każdego widza. To jego percepcja rejestruje, układa, tworzy ostateczną kompozycję z proponowanych przez artystów skrawków opowieści, postaci, tekstów, sytuacji, obrazów. Widz więc w pewnym sensie staje się też Golemem, tyle tylko, ze sam dla siebie w dowolnym czasie, z wybranej przez siebie perspektywy, we własnym tempie, kombinacji, intensywności zwiedza tą przestrzeń galerii czy muzeum z eksponatami, instalacjami, obiektami teatralnymi, bo nie ma tu podziału na scenę i widownię. Komponuje i zapisuje obraz, który zostanie w jego pamięci. Te same zdarzenia każdy z widzów inaczej zarejestruje, utrwali. Przeżyje. Sam dokona wyboru, podejmie decyzję z jak bliska, w jakiej kolejności zapozna się z tym, co proponują artyści. Ale i zda się na przypadek, poprowadzenie przez aktorów. Podąży za propozycjami scenicznymi aranżowanymi w różnych miejscach w tym samym czasie jednocześnie. W pełnej wolności. W nieskrępowanej ekspresji. Bez przymusu. Bez rygoru konwencji, kanonu, przyzwyczajeń. Bez żadnych ograniczeń. Sam bezpośrednio nie wchodzi w interakcje. Ale on sam ma znaczenie. Stapia się, doskonale komponuje z  poszczególnymi scenami, obiektami, instalacjami. Jak w tym obrazie lustra weneckiego, które łączy, stapia osoby znajdujące się po obu jego stronach. O tę jednię tu chodzi. O to stopienie, wzajemne przenikanie. Oddziaływanie. Tworzenie. Proces utrwalania, wzmacniania poprzez sztukę.

Widz, który ma się otworzyć i czuć nieskrępowany podczas spektaklu, wkracza w przestrzeń ogromną, otwartą. Jak do nowoczesnego muzeum, galerii, teatralnego miejsca pamięci. W odgrywane światy równoległe, które się zapętlają, powtarzają, reprodukują po wielokroć, w założeniu bez końca, bez początku. Spotyka osoby, zjawy, powidoki, zmaterializowane wizje, wspomnienia, relacje przyjmujące kształt i formę figury wyobrażeń, pamięci, przeczuć, podejrzeń, obaw. Wizualizujące się stany emocjonalne i psychiczne. Obrazy przyczyny i skutku. Motywacje tych, którzy przeżyli zagładę i nie chcą o niej mówić i przyszłe pokolenia, które przeczuwają grozę skrywanej tajemnicy ale chcą się z nią zmierzyć. Widz podejmuje decyzje, dokonuje wyboru. Lub porusza się trajektorią przypadkową, kierując się instynktem, ciekawością. Spektakl jest produkcją Teatru Żydowskiego więc i on jest tu bohaterem. I historia Żydów. I Holocaust. I świat cały. Spektakl pęcznieje, przechodzi w kolejne poziomy, porusza różne tematy, rozpracowuje alternatywne podmioty znaczeń. Ma formę niezwyczajną, wyjątkową, nowatorską.

Ten spektakl, performens, instalacja, projekt dekonstruuje i konstruuje. Składa, łączy historie, narracje, wspomnienia, interpretacje w sposób nieoczywisty, nielinearny, odrębny. Modeluje. W potrzebie poznania  konieczności rozwikłania, ustalenia, odkrycia tożsamości.  Pobudzenia indywidualnego przeżywania widza. Może najmniej dąży do zrozumienia. Tworzy możliwości. Widzowie swobodnie poruszają się w teatralnej rzeczywistości. Wydaje się, że mają  kontrolę. Decydują o wszystkim.  Ale tak nie jest. Mają poznać działanie pamięci, która przyjmuje różną formę, kształt, postać. Fragmentaryczną w treści, zaskakującą w emocjach, rozszerzaną poprzez skojarzenia. Przywracają pamięć wypartą, wypieraną. Przemilczaną, zamilczaną. Ukrytą. Cierpiącą. Toksyczną. Skazaną na śmierć przez żywych i umarłych.

Spektakl w reżyserii Mai Kleczewskiej z dramaturgią Łukasza Chotkowskiego jest niezwykły, wyjątkowy, zjawiskowy. To uruchomienie, uaktywnienie widza, wpisanie go w obraz sceniczny, nadanie jego obecności statusu szczególnej ważności, zaproszenie go do procesu twórczego jest nie do przecenienia. Inaczej dociera przekaz gdy się do aktorów można zbliżać jeśli się tego chce, potrzebuje. Inaczej zupełnie się przeżywa, gdy można obserwować w epicentrum instalacji, gdy widz prowadzony jest przez obiekt/aktora za rękę. Gdy osoba widza, jego rzeczywistość, jego pamięć, prawda stapia się z tą inicjowaną teatralnie na żywo. To rozbija obojętność, skraca dystans, działa  ekspansywnie, z efektem nie do przewidzenia. Tego doświadczenia nie da się z niczym porównać. Kolejnym przekroczeniem byłoby wchodzenie widzów w różne role, granie postaci. To by prowokowało jeszcze silniejsze zaangażowanie i  oddziaływanie sztuki. Na pewno byłoby trudniejszym, bardziej wymagającym, bardziej ryzykownym do przeprowadzenia artystycznie i logistycznie przedsięwzięciem. Ale jest to możliwe.

DYBUK był wprowadzeniem, przygotowaniem, powtórką z mitologii, tradycji i kultury żydowskiej dla poradzenia sobie ze stratą, dla ocalenia pamięci, świadomości, własnej tożsamości, sensu i spełnienia. MALOWANY PTAK to kontynuacja, konfrontacja z tym, jak pamięć pracuje, jak działa, jak się zmienia, jak jest interpretowana, w jakim celu wypierana, manipulowana, obrabiana. Do czego użyta. To wstrząsające oskarżenie i pytanie o sprawiedliwość, o kondycję, naturę człowieka, relacje międzyludzkie, winę i karę, bo to człowiek człowiekowi jest w stanie wyrządzić największą krzywdę. GOLEM jest projektem z przeszłości dla przyszłości, programem ratunku, koncepcją ocalenia, sposobem zachowania tego, co najważniejsze. Nie tylko faktów ale i emocji, uczuć, przeczuć, tożsamości. Nie tylko wszystkiego, co jest najważniejsze dla Żydów, Teatru Żydowskiego ale dla wszystkich, kimkolwiek jesteśmy. To nauka, że nic nie jest wieczne, dane raz na zawsze, że należy wybaczać lecz pamiętać. Tak, pamięć świadczy, przestrzega, upomina się. Decyduje o przetrwaniu. W tym sensie każdy człowiek jest GOLEMEM. Nie każdy GOLEM człowiekiem.

Nie dajcie sobie wmówić, że ten spektakl nie działa. Doświadczcie go, sprawdźcie na sobie. Tu nie będziecie stawiani pod ścianą, zmuszani do czegokolwiek, uwięzieni w fotelu, w narzuconym czasie. Tu każdy jest wolnym kreatorem. To nieprawda, że te instalacje-obiekty nie składają się w całość. Są też kompatybilne z DYBUKIEM i MALOWANYM PTAKIEM. Wszystko jest doskonale przemyślane. Ten tryptyk jest jednym z najpiękniejszych, najczulszych, najmocniej działających projektów teatralnych, jakie znam. W dodatku mądrym. Wrażliwie uwrażliwiającym.  Mocno angażującym emocjonalnie. Cieszę się, że wszystkie trzy spektakle zobaczyłam, przeżyłam i pamiętam, nadal pamiętam. Na zawsze pozostaną we mnie, ze mną. Poprzez mnie żyć będą dalej i dalej. Jestem GOLEMEM.

Teatr Żydowski swoją najnowszą trudną historią/brak siedziby/, artystyczną działalnością udowodnił, że TEATR to spektakle, byty niezależne same w sobie, i my/artyści, widzowie, wszyscy z nim związani/. Dopóki będziemy pamiętać, czym jest dla nas, jakie może wywołać emocje, reakcje, wrażenia, dopóty będzie istniał. Nawet jeśli nie będziemy potrafili ich nazwać, zdefiniować, opisać. Bo wystarczy nam sił, energii, by o niego walczyć. Powodzenia:)

GOLEM
Reżyseria: Maja Kleczewska
Dramaturgia: Łukasz Chotkowski
Scenariusz sceniczny: Maja Kleczewska, Łukasz Chotkowski
Scenografia, światło, video: Wojciech Puś
Muzyka: Cezary Duchnowski
Kostiumy: Konrad Parol
Asystent reżysera: Damian Josef Neć

Obsada: Gołda Tencer, Barbara Szeliga, Joanna Przybyłowska, Kaya Kołodziejczyk (gościnnie), Małgorzata Gorol(gościnnie), Wanda Siemaszko, Jerzy Walczak, Michał Czachor (gościnnie), Henryk Rajfer, Piotr Sierecki, Marek Węglarski.

W spektaklu wykorzystano fragmenty:

„Kaspar” Petera Handke, tłum. Grzegorz Sinko
„1945 Wojna i pokój” Małgorzaty Grzebałkowskiej
„Golem” Halperna Lejwika, tłum. Olek Mincer
Historie z tomów „Dzieci Holocaustu mówią” – „Turkowice” Adama Pruszkowskiego, „Mała szmuglerka” Jadwigi Kotowskiej, „Szafa świętej Moniki” Andrzeja Czajkowskiego, „Bałam się tylko mamy” Haliny Szostkiewicz i „Dziewczynka, która nie płakała” Margarity Turkow

Premiera 2 grudnia 2017, TR Warszawa / ATM Studio, ul. Wał Miedzeszyński 384

Golem - Premiera III części tryptyku
http://ksiazki.onet.pl/maja-kleczewska-swiadkowie-zaglady-nie-powiedzieli-nam-wszystkiego-wywiad/831er6
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/252022.html
https://kultura.onet.pl/teatr/z-dystansu-golem-rez-maja-kleczewska-teatr-zydowski-w-warszawie/633696e

0 komentarze:

Prześlij komentarz